Prezydent separatystycznego Górskiego Karabachu Samwel Szahramanian podpisał dekret o rozwiązaniu od 1 stycznia 2024 roku wszystkich struktur tego parapaństwa. Samozwańcza republika Górskiego Karabachu zakończy tego dnia swoje istnienie - podała agencja Reutera. Służby prasowe premiera Armenii podały, że do kraju przybyła już ponad połowa ludności Górskiego Karabachu.
Górski Karabach, ormiańska enklawa na terytorium Azerbejdżanu, oderwała się od Baku i na początku lat 90. XX w. ogłosiła nieuznawaną przez świat niepodległość.
Decyzja o rozwiązaniu po 30 latach struktur Górskiego Karabachu następuje po ofensywie zbrojnej przeprowadzonej w zeszłym tygodniu przez Azerbejdżan, która zmusiła separatystów do złożenia broni. Z enklawy wyruszyły, w obawie przez prześladowaniami, dziesiątki tysięcy uchodźców, chroniąc się w Armenii.
Dekret Szahramaniana, cytowany przez portal News.am, głosi, że "od 1 stycznia 2024 roku przestają istnieć wszystkie instytucje państwowe i organizacje pod ich jurysdykcją administracyjną oraz Republika Górskiego Karabachu (Arcach)".
Ludność Górskiego Karabachu, w tym żyjąca poza enklawą, "powinna przeczytać warunki reintegracji zaprezentowane przez Azerbejdżan, by podjąć dalszą, niezależną i indywidualną decyzję o możliwości pozostania w Górskim Karabachu bądź powrotu tam" - dodano w dokumencie. Dekret wchodzi w życie natychmiast po opublikowaniu.
Exodus z Górskiego Karabachu do Armenii
W czwartek służby prasowe premiera Armenii Nikola Paszyniana przekazały, że 65 036 uchodźców z Górskiego Karabachu, a więc ponad połowa ludności tej ormiańskiej enklawy na terytorium Azerbejdżanu, przybyło do Armenii. W późniejszym komunikacie podano, że do tego kraju przyjechało 68 386 osób. Liczbę ludności Górskiego Karabachu, który przez trzy dekady utrzymywał niezależność od Baku, szacuje się na 120 tysięcy.
"Państwo zapewni należyte schronienie wszystkim tym, którzy nie mają zapewnionego zawczasu miejsca zamieszkania" - poinformował w komunikacie rząd w Erywaniu.
Uchodźcy napływają do Armenii korytarzem laczyńskim - jedyną drogą między Górskim Karabachem i Armenią. Azerbejdżan, który odzyskał kontrolę nad separatystyczną enklawą po 24-godzinnej ofensywie w zeszłym tygodniu, otworzył w niedzielę tę trasę po wcześniejszej długotrwałej blokadzie.
Po kapitulacji Górskiego Karabachu władze Armenii zapowiadały, że kraj jest gotów przyjąć 40 tysięcy uchodźców. Później Paszynian zapewnił, że Armenia przyjmie wszystkich chętnych. Armenia liczy około 2,8 mln ludności i napływ 120 tysięcy uchodźców przed nadchodzącą zimą grozi kryzysem humanitarnym - zwracała uwagę w weekend agencja Reutera.
Źródło: PAP