Niemcy "są pragmatyczni". Przyjmują imigrantów, bo "potrzebują rąk do pracy"

Goście magazynu "Horyzont" o kryzysie imigracyjnym w Europie
Goście magazynu "Horyzont" o kryzysie imigracyjnym w Europie
tvn24
Goście magazynu "Horyzont" rozmawiali o kryzysie imigracyjnymtvn24

- Kluczem do rozwiązania kryzysu jest Turcja, bo to członek NATO - powiedział na temat kryzysu imigracyjnego w Europie prof. Bogdan Góralczyk z Uniwersytetu Warszawskiego. - Niemcy wpuszczają imigrantów, bo potrzebują rąk do pracy - uważa z koeli dr Patrycja Sasnal z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych. Oboje byli goścmi Macieja Wierzyńskiego w magazynie "Horyzont".

Goście programu odpowiadali na pytanie, czy słuszne jest twierdzenie, że najważniejsze jest nie zapewnianie pomocy przybywającym do Europy imigrantom, ale usuwanie przyczyn ich migracji tkwiących w państwach Bliskiego Wschodu i Afryki Północnej.

Świat popełnił błędy w Libii i Syrii

- Najczęściej to jest wymówka, ale nie do końca. Mamy wpływ na część punktów zapalnych wokół Europy, zwłaszcza na Libię i Syrię. Unia Europejska i społeczność międzynarodowa nie prowadziły wobec tych państw dobrej polityki - oceniła dr Patrycja Sasnal z PISM.

- Interwencja w Libii była błędna. Libia 'odkorkowana" wypuściła tych wszystkich ludzi w kierunku Europy. Nie dlatego [Muammar - red.] Kaddafi był dobry, że trzymał tych ludzi w więzieniach, ale dlatego, że dawał im pracę - zwróciła uwagę.

- Natomiast w Syrii jesteśmy pod wrażeniem potwornego dyktatu Baszara al-Asada, ale musimy sobie uświadomić, że w Syrii jedynym prawdziwym wyborem jest wybór pomiędzy tym Asadem i islamistami - podkreśliła dr Sasnal. - Więc polityka wobec Asada musi się zmienić i zmienia się już w USA. W chwili, gdy powiemy głośno, że Asad musi zostać u władzy, będą możliwe lokalne zawieszenia broni przy granicy z Libanem, Jordanią, gdzie Asad sam już powiedział, że są to obszary, które będzie musiał pozostawić poza kontrolą reżimu - analizowała.

"Zorganizowana, międzynarodowa akcja"

Ekspertka PISM zwróciła również uwagę na mało dostrzegany proces polityczny, który może mieć związek z obecnym nasileniem się migracji.

- Potrzebny jest również nacisk na państwa Zatoki Perskiej i Turcję. Przez ostatnie miesiące trwa pewien proces na Bliskim Wschodzie: Turcja porozumiała się z Arabią Saudyjską i Katarem w sprawie wspierania islamistycznej opozycji w Syrii. Proces ten w jakiś sposób połączył się z procesem wypływu ludności syryjskiej do Europy - zwróciła uwagę.

Prof. Bogdan Góralczyk przypomniał z kolei, że dotychczas 2 miliony imigrantów przebywało w Turcji. - I nagle ta "tama turecka" puściła, co daje do myślenia, bo tam [wśród ludzi, którzy zaczęli docierać z Turcji do Europy - red.] są Syryjczycy, ale też Afgańczycy, Pakistańczycy, a nawet przedstawiciele Azji Południowo-Wschodniej. To znaczy, że mamy do czynienia ze zorganizowaną, międzynarodową akcją - ocenił prof. Góralczyk.

- Kluczem do rozwiązania problemu jest moim zdaniem Turcja, ponieważ jest ona państwem członkowskim NATO, dzięki temu mamy na nią jakąś dźwignię nacisku. Bez współpracy ze wszystkimi służbami tureckimi niczego nie rozwiążemy - powiedział.

"Europa potrzebuje rąk do pracy"

Dr Patrycja Sasnal z naciskiem podkreśliła jednocześnie nieprzypadkowość decyzji Niemiec o otworzeniu się na napływających imigrantów.

- Decyzja Niemiec o przyjęciu setek tysięcy uchodźców to nie jest decyzja podjęta pod wpływem emocji, ona jest pragmatyczna. W Niemczech za 25 lat będzie brakować kilkunastu milionów ludzi do pracy. To państwo się wyludnia, starzeje. Niemcy, żeby utrzymać swoją konkurencyjność w światowej gospodarce, będą potrzebowały napływowych rąk do pracy - powiedziała.

- Można więc połączyć ten kryzys z rzeczywistymi potrzebami. Cała Europa Środkowa, w tym Polska i Niemcy, będzie potrzebowała wielu rąk do pracy - zwróciła uwagę dr Sasnal.

Europie grozi zwrot na prawo?

Profesor Góralczyk nie zgodził się z tą opinią, podkreślając, że ostatnie spotkanie Grupy Wyszehradzkiej pokazało, że nie jesteśmy na takie rozwiązanie mentalnie i organizacyjnie gotowi.

Jednocześnie zwrócił jednak uwagę, że Unia Europejska nie może pozostawać bezczynna.

- Viktor Orban zbudował mur [na granicy - red.], czym wzbudził kontrowersje. W piątek na Węgrzech przyjęto również nowe prawo, na mocy którego umożliwiono aresztowania i wchodzenie do prywatnych domów w poszukiwaniu imigrantów - zauważył.

- Jeżeli Unia będzie nadal bezczynna, to politycy pokroju Orbana zwyciężą swoimi zdecydowanymi, ale niedemokratycznymi działaniami. Mamy groźbę zwrotu na prawo w Europie - ostrzegł prof. Góralczyk.

Prof. Bogdan Góralczyk, Patrycja Sasnal
Prof. Bogdan Góralczyk, Patrycja Sasnaltvn24

Autor: mm\mtom / Źródło: tvn24

Tagi:
Raporty: