Giffords nareszcie w domu. Pół roku po masakrze

Aktualizacja:

Gabrielle Giffords, postrzelona na początku roku amerykańska kongreswoman, została w środę wypisana z kliniki TIRR Memorial Hermann Hospital w Houston - podał szpital w specjalnym oświadczeniu. Giffords została trafiona w głowę i cudem przeżyła. Sześć innych ofiar strzelaniny w Tuscon nie miało tyle szczęścia.

Przedstawiciele TIRR Memorial Hermann Hospital poinformowali, że 41-letnia polityk wkrótce rozpocznie leczenie w tej samej klinice, ale już nie jako stały pacjent (tzw. faza outpatient treatment).

- Stan kongreswoman Giffords uległ wyraźnej poprawie od czasu. gdy przybyła do TIRR 5 miesięcy temu - powiedział dr Gerard Francisco. - Jesteśmy bardzo podekscytowani, że weszła w następną fazę rehabilitacji - dodał.

Giffords wciąż będzie codziennie pojawiała się w szpitalu, ale po rehabilitacji będzie mogła wrócić do domu, do męża-astronauty Marka Kelly'ego, który niedawno wrócił z ostatniej, historycznej misji Endeavoura. - Każdy, kto zna Gabby wie, jak kocha przebywać na zewnątrz - powiedział Kelly w oświadczeniu przekazanym przez szpital i dodał, że "teraz będzie razem z rodziną".

Powrót do pracy?

W niedzielę rzecznik Giffords - C.J. Karamargin powiedział, że stan kongreswoman poprawia się z tygodnia na tydzień i trwają rozmowy na temat jej bardziej aktywnego uczestnictwa w obowiązkach związanych z urzędem. Do tego jednak jeszcze - jak się wydaje - długa droga, bo ma ona wciąż problemy w mówieniem i chodzeniem.

Masakra w Tuscon

Podczas strzelaniny w Tuscon 8 stycznia Giffords została postrzelona w głowę z bliskiej odległości. Szaleniec - biegli orzekli, że sprawca Jared Lee Loughner jest niepoczytalny - zabił wtedy 6 osób i ranił 14.

Pierwsze tygodnie po postrzale Giffords spędziła w klinice w Tuscon, ale 21. stycznia przewieziono ją do TIRR Memorial Hermann Hospital w Houston.

Źródło: Reuters, msnbc.com