Przywódcy państw grupy G20 wypracowali wspólne stanowisko i wezwali do sprawiedliwego pokoju w Ukrainie, co znalazło się we wspólnej deklaracji, opublikowanej w poniedziałek wieczorem czasu miejscowego po pierwszym dniu szczytu w brazylijskim Rio de Janeiro. Nie potępili jednak Rosji, która jest członkiem G20.
Gospodarzowi szczytu, prezydentowi Brazylii Luizowi Inacio Luli da Silvie, udało się poruszyć w końcowym dokumencie większość tematów, które były dla niego priorytetem, w tym kwestie wojny w Ukrainie i na Bliskim Wschodzie, globalnego paktu na rzecz walki z głodem, opodatkowania najbogatszych osób świata i zmian w globalnym zarządzaniu - oceniła agencja AP.
Negatywny wpływ wojny
W odniesieniu do wojny w Ukrainie, przywódcy wskazali na "ludzkie cierpienie i dodatkowy negatywny wpływ tej wojny w odniesieniu do globalnego bezpieczeństwa żywnościowego i energetycznego, łańcuchów dostaw, stabilności makrofinansowej, inflacji i wzrostu".
W tym kontekście wyrazili aprobatę dla "wszelkich istotnych i konstruktywnych inicjatyw, które wspierają wszechstronny, sprawiedliwy i trwały pokój, z poszanowaniem celów i zasad Karty Narodów Zjednoczonych na rzez promocji pokojowych, przyjaznych i dobrosąsiedzkich relacji pomiędzy narodami".
Podobnie jak po poprzednim szczycie w Delhi w 2023 roku w dokumencie nie znalazł się wpis o potępieniu Rosji, która jest członkiem G20.
Zaniepokojenie sytuacją w Strefie Gazy
Przywódcy wyrazili "głębokie zaniepokojenie z powodu katastrofalnej sytuacji humanitarnej w Strefie Gazy oraz eskalacji w Libanie". Podkreślili pilną konieczność zwiększenia pomocy humanitarnej oraz ochrony cywilów. Zadeklarowali też poparcie dla samostanowienia Palestyńczyków i tzw. rozwiązania dwupaństwowego, które przewiduje istnienie niepodległego państwa palestyńskiego obok Izraela.
W dokumencie nie wspomniano o izraelskich ofiarach ataków terrorystycznych palestyńskiego Hamasu i innych organizacji wspieranych przez Iran. Nie odniesiono się również do kwestii około 100 zakładników, którzy pozostają w niewoli Hamasu - podkreśliła AP.
W deklaracji zapowiedziano natomiast współpracę na rzecz "skutecznego opodatkowania” najzamożniejszych osób na świecie, o co zabiegał Lula. Elementem tej współpracy ma być tworzenie mechanizmów walki z unikaniem podatków.
Powstanie globalnego sojuszu
Ogłoszono również oficjalnie powstanie zapowiadanego przez Lulę Globalnego Sojuszu przeciw Głodowi i Ubóstwu. Według brazylijskiego rządu dołączyły do niego już 82 państwa, a poparcie wyraziły duże fundacje charytatywne Rockefeller Foundation oraz Bill and Melinda Gates Foundation.
Choć deklarację podpisali wszyscy przywódcy i delegaci państw G20, libertariański prezydent Argentyny Javier Milei ogłosił poprzez komunikat swojej kancelarii, że nie zgadza się z niektórymi częściami dokumentu. Wymieniono w tym kontekście m.in. przeciwdziałanie mowie nienawiści w sieciach społecznościowych, działania instytucji globalnych, takich jak ONZ, które zdaniem Mileia narzucają swoją wolę suwerennym narodom, oraz przekonanie, że interwencje państwa w gospodarkę są metodą walki z głodem.
Szczyt G20 rozpoczął się w Rio w poniedziałek i potrwa do wtorku. Uczestniczą w nim m.in. przywódca Stanów Zjednoczonych Joe Biden, Chin - Xi Jinping, Wielkiej Brytanii - Keir Starmer, Francji - Emmanuel Macron, Niemiec - Olaf Scholz, Japonii - Shigeru Ishiba. Rosję reprezentuje szef MSZ Siergiej Ławrow.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA