Josef Fritzl, najbardziej niesławny austriacki przestępca, rozwiódł się zza krat - donoszą austriackie media. Odbywający karę dożywotniego więzienia mężczyzna ma mieć głęboki żal do żony, ponieważ ta w ogóle go nie odwiedzała.
Przedstawiciel sądu z Krems, nadzorującego odsiadkę Fritzla, odmówił komentowania "takich prywatnych spraw jak rozwód". Media twierdzą jednak, że przestępca na własny wniosek zakończył swoje małżeństwo z byłą już żoną Rosemarie, ponieważ ta w ogóle go nie odwiedzała w więzieniu.
Czyn bez porównania
77 latek od 2009 roku przebywa w zakładzie karnym w Garsten, gdzie ma spędzić resztę swojego życia. Oficjalnie może ubiegać się o przedterminowe zwolnienie po 15 latach odsiadki, czyli w wieku 89 lat. Mężczyznę skazano za morderstwo poprzez zaniechanie, gwałty, czyny kazirodcze, pedofilskie i wieloletnie pozbawienie wolności własnych dzieci. Podczas śledztwa ustalono, że Josef przez 24 lata więził w specjalnie przygotowanej piwnicy własną córkę i wielokrotnie ją gwałcił. Z kazirodczego związku urodziło się siedmioro dzieci, z czego jedno zmarło po porodzie. Sprawa wyszła na jaw w 2008 roku, kiedy najstarsza córka Fritzla i jego własnej córki zachorowała i została odwieziona przez ojca do szpitala, gdzie opowiedziała lekarzom o swoim życiu. Żona mężczyzny utrzymywała podczas śledztwa, że nie wiedziała co dzieje się w piwnicy pod jej domem. Mąż miał ją przekonać, że córka uciekła do sekty.
Autor: mk/ja/k / Źródło: Reuters
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia (CC BY SA)