Na poniedziałkowym posiedzeniu Rady ds. Ogólnych w Brukseli wiceszef Komisji Europejskiej Frans Timmermans przestrzegł, że ci, którzy myśleli, iż nowa Komisja pod kierownictwem Ursuli von der Leyen będzie miała inne podejście do praworządności, "zdziwią się lub rozczarują". - Pani przewodnicząca elekt powiedziała w Parlamencie Europejskim, że będzie nadal pracować w tym kierunku - przypomniał.
Na spotkaniu przedstawiciele krajów unijnych dyskutowali między innymi o planie stworzenia stałego mechanizmu dotyczącego kontroli praworządności. W dyskusji udział wziął też Timmermans, który przedstawił punkt widzenia Komisji Europejskiej. - Proponujemy, żeby instytucje i państwa członkowskie wypracowały większą świadomość na temat wydarzeń w poszczególnych krajach Unii Europejskiej, aby móc identyfikować zagrożenia dla praworządności, pracować nad rozwiązaniami i wspólnie pracować na rzecz większej wiedzy i zrozumienia - powiedział. - Ci, którzy siedzą przy stole i myśleli, że nowa Komisja von der Leyen będzie miała inne podejście do tej sprawy, zdziwią się lub rozczarują. Pani przewodnicząca elekt powiedziała w Parlamencie Europejskim, że będzie nadal pracować w tym kierunku - zaznaczył Timmermans, wypowiadając się po przedstawicielach poszczególnych krajów unijnych. Jak dodał, podtrzymanie praworządności w Unii Europejskiej jest wspólnym zadaniem wszystkich unijnych instytucji.
Praworządność "sprawą Unii Europejskiej"
Timmermans wskazał, że nowy mechanizm dotyczyłby wszystkich krajów, ale przede wszystkim tych, w których występuje "największe ryzyko" dotyczące praworządności. Jak mówił, przegląd praworządności odbywałby się co rok.
Podkreślał, że praworządność jest "sprawą Unii Europejskiej, a nie tylko państw członkowskich". - Nie można używać argumentu, że praworządność jest kwestią narodową – zaznaczył. W poniedziałkowej debacie większość krajów Unii Europejskiej opowiedziała się za powstaniem mechanizmu kontroli praworządności, część wskazywała jednak, że należy ustalić kryteria oceny. Głos zabrał też polski minister ds. europejskich Konrad Szymański. Przekonywał, że rząd Polski popiera samą ideę powstania mechanizmu w krajach Unii, ale pod warunkiem, że przegląd praworządności będzie dotyczył wszystkich państw, a kryteria będą obiektywne, bezstronne, precyzyjne oraz będą respektowały rozdział kompetencji zawarty w traktatach. - To może zmniejszyć ryzyko stosowania podwójnych standardów, które mogą podważać naszą wiarygodność – podkreślił Szymański.
Autor: kg\kwoj / Źródło: PAP