Paryż bez korków? Być może już wkrótce będzie to możliwe, dzięki systemowi wypożyczalni rowerów.
Ponad 10 tysięcy "velibów", bo tak nazywają się rowery można wypożyczyć w 750 stacjach, rozmieszczonych co 300 metrów na terenie całego Paryża. I tam też - w dowolnym miejscu miasta - można go oddać. Wszystko dla wygody podróżujących.
Do dyspozycji oddano ponad 10 i pół tysiąca rowerów. Ich liczba, jak też i liczba stacji ma podwoić się do końca roku. Jednoślady ważą niemal 23 kg, mają przerzutki z trzema biegami, a także koszyk i wbudowaną blokadę.
Jeszcze przed uruchomieniem systemu, abonamenty wykupiło sześć tysięcy osób. Roczny kosztuje 29 euro, tygodniowy - pięć, a dzienny - jedno euro. Cena ta obejmuje darmowe korzystanie z roweru do pół godziny za każdym razem. Za korzystanie z niego dłużej opłata rośnie.
Velib to najnowszy pomysł socjalistycznego mera Bertranda Delanoe, który stara się zmienić Paryż w miasto bardziej zielone i przyjazne dla rowerów. Według ratusza ruch rowerowy w mieście od 2001 r. wzrósł o 50 proc.
W Paryżu jest 371 km dostępnych dla rowerów ścieżek. Na wielkich bulwarach rowerzyści korzystają z pasa wydzielonego dla autobusów. A w niedzielę nabrzeża Sekwany zamykane są dla samochodów i udostępniane pieszym, rolkarzom i rowerzystom.
Systemy wypożyczalni rowerów mają już Sztokholm, Wiedeń, Barcelona, Bruksela i Kopenhaga. We Francji podobna usługa w Lyonie okazała się przebojem: każdy z dostępnych miejskich rowerów używany jest od siedmiu do 15 razy dziennie, a liczba codziennych przejazdów sięga 15 tysięcy.
Źródło: PAP, Reuters, IAR, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Reuters