Amedy Coulibaly, zamachowiec odpowiedzialny za śmierć policjantki i czterech zakładników w sklepie z koszerną żywnością, został pochowany w piątek rano. Spoczął na dużym cmentarzu pod Paryżem w miejscowości Thiais. Władze Mali, skąd pochodził Coulibaly, odmówiły przyjęcia ciała i przeprowadzenia pochówku.
Z tego powodu zamachowiec został pochowany anonimowo w Thiais, gdzie znajduje się jeden z największych cmentarzy w pobliżu stolicy.
Pochowani zostali już też sprawcy zamachu na francuski tygodnik satyryczny "Charlie Hebdo" z 7 stycznia, w którym zginęło 12 osób. Starszego z braci, Saida Kouachiego, pochowano anonimowo 16 stycznia w Reims na wschodzie kraju, a Cherifa Kouachiego dzień później w Gennevilliers na obrzeżach Paryża.
Fala wrogości
Zamachy przeprowadzone przez trzech mężczyzn doprowadziły do skokowego wzrostu liczny antymuzułmańskich incydentów we Francji. W ciągu dwóch ostatnich tygodni odnotowano ich 128 czyli prawie tyle, ile w całym ubiegłym roku.
Jak poinformowało w piątek "narodowe obserwatorium przeciwko islamofobii", zestawienie przygotowano na podstawie skarg złożonych służbom bezpieczeństwa. Nie uwzględniono w nim Paryża i okolic. O antyislamskich przejawach wrogości na tych terenach traktować będzie oddzielny raport.
Od zamachów z 7-9 stycznia, w których zginęło 17 osób, doszło do 33 ataków wymierzonych w muzułmańskie miejsca kultu, głównie meczety. Odnotowano także 95 gróźb - podało obserwatorium, powołane przez Francuską Radę Kultu Muzułmańskiego (CFCM).
W 2014 roku informowano o 133 antymuzułmańskich incydentach, a rok wcześniej - 226. - Te liczby nie odzwierciedlają jednak rzeczywistości, gdyż wielu muzułmanów nie chce składać skarg, gdy padają ofiarami ksenofobii. Są przekonani, że nie dojdzie do żadnej reakcji i te obawy często się potwierdzają - komentuje obserwatorium.
- Akty islamofobii w stosunku do francuskich muzułmanów osiągnęły rekordowy poziom - napisał w oświadczeniu szef obserwatorium Abdallah Zekri.
Autor: mk/ja / Źródło: PAP