W nocy z soboty na niedzielę sprofanowanych zostało 148 grobów muzułmańskich żołnierzy. Akt wandalizmu miał miejsce na cmentarzu wojskowym Notre-Dame de Lorrete, niedaleko Arras w północnej Francji. Prezydent Nicolas Sarcozy nazwał ten fakt "niedopuszczalnym aktem rasizmu".
Jak poinformował prokurator Jean-Pierre Valensi na grobach wymalowano antymuzułmańskie napisy, a na jednym zawieszono nawet głowę świni. Jego zdaniem zdarzenie to skierowane było również przeciw francuskiej minister sprawiedliwości Rachidzie Dati marokańsko-algierskiego pochodzenia.
Władze Francji nie kryją wzburzenia
Kancelaria prezydenta wydała komunikat w tej sprawie. Wyraża w nim, w imieniu prezydenta, współczucie całej muzułmańskiej społeczności we Francji. Swojego oburzenia tym aktem nie krył również premier Francji Francois Fillon. Zapewnia, że sprawcy tego haniebnego czynu zostaną ukarani. Zarówno prezydent, jak i premier wyrazili opinię, że akt ten uwłacza pamięci wszystkich walczących w I wojnie światowej.
Ten ohydny akt uderza w pamięć walczących w I wojnie światowej oświadczenie kancelarii prezydenta Francji
W jednej z kwater cmentarza pochowanych po wojnie zostało 300 muzułmańskich żołnierzy walczących w barwach francuskiej armii.
Takie sytuacje miały już miejsce
Do podobnego zdarzenia doszło koło Arras także w zeszłym roku. Trzech młodych mężczyzn dokonało wtedy profanacji 52 grobów muzułmańskich żołnierzy malując na nich swastyki i nazistowskie hasła. Wszyscy stanęli przed sądem.
Źródło: PAP, lex.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24