- Rząd premiera Francois Bayrou przegrał w poniedziałek w parlamencie głosowanie nad wotum zaufania.
- Przeciwnicy Macrona nawołują do nowych wyborów parlamentarnych i prezydenckich.
- Poniedziałkowe wydarzenia - i ich wpływ na prezydenturę Emmanuela Macrona - komentują francuskie media
Rząd premiera Francois Bayrou przegrał w poniedziałek wieczorem w parlamencie głosowanie nad wotum zaufania. Jego kancelaria poinformowała, że Bayrou złoży dymisję na ręce Macrona we wtorek.
"Po dwóch kolejnych porażkach, Michela Barniera i Francois Bayrou, szef państwa znalazł się bez piorunochronu w Matignon (umowne określenie urzędu premiera)" - ocenia w poniedziałkowym wydaniu "Le Monde". Dodaje, że Macron "po raz trzeci od rozwiązania parlamentu w czerwcu 2024 roku próbuje znaleźć premiera, który przynajmniej sprawi, że Francja będzie miała budżet".
Wobec stanowiska opozycji, która nawołuje do nowych wyborów parlamentarnych i prezydenckich bądź stawia warunki udziału w rządzie, pole manewru Macrona się kurczy - podkreśla dziennik.
Odsunąć "grom z nieba"
"Le Monde" zauważa, że podnoszą się liczne głosy w obozie rządzącym, wzywające, by prezydent "zasadniczo zmienił metodę" wyboru. "Na prawicy i w centrum, które tworzyły rząd Bayrou, parlamentarzyści chcą umowy rządowej lub programu pracy przed sformowaniem rządu, ale to wymaga czasu" - podkreśla gazeta.
"Le Figaro" ocenia, że Macron "musi zmierzyć się z mieszaniną rozczarowania, niecierpliwości i irytacji, która przybiera niepokojące proporcje". Zdaniem dziennika, szef państwa "nie może już pozwolić sobie ani na prokrastynację, ani na odegranie tej samej partii, skręcając jedynie nieco na lewo".
"Wszystko - opinia publiczna, rynki, jego interes własny - zobowiązują go do zdecydowanego działania" - postuluje "Le Monde". Za "najmniej niekorzystną prognozę" uważa mianowanie polityka z prawicy, by na kilka miesięcy odsunąć "grom z nieba", którym byłoby nowe rozwiązanie parlamentu.
Stan paraliżu
"Le Parisien" w poniedziałkowym artykule redakcyjnym porównuje sytuację władzy wykonawczej do stanu paraliżu. Ocenia, że jest to wynik zeszłorocznej nieudanej decyzji o rozwiązaniu parlamentu, która "stawia dziś jej autora, Emmanuela Macrona, na pierwszej linii".
Jednocześnie gazeta wytyka francuskim politykom "nieumiejętność wzniesienia się ponad niewielkie interesy po to, aby zbudować kompromis".
Autorka/Autor: tas
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: president.gov.ua