Dziennikarz z Azerbejdżanu Rahim Namazow został w piątek poważnie ranny, a jego żona śmiertelnie postrzelona w wyniku zasadzki w mieście Colomiers, niedaleko Tuluzy - poinformowała agencja AFP. Para od 2010 roku przebywała we Francji.
Według pierwszych doniesień policji w kierunku Namazowa oraz jego żony Aidy oddano łącznie siedem strzałów, kiedy para znajdowała się przed domem.
Namazow, zanim uciekł do Francji, był trzykrotnie aresztowany w Azerbejdżanie. W 2010 roku, już po przyjeździe do Francji, w jednym z nagrań wideo opublikowanych w sieci wyjaśniał przyczyny swojego zatrzymania, mówiąc, iż "napisał w swojej gazecie, że powinniśmy spodziewać się sfałszowanych wyborów" i "dlatego został trzykrotnie aresztowany".
Namazow czuł się zagrożony
Namazow mówił również wtedy, że jemu i jego rodzinie grożono śmiercią, dlatego zdecydował się opuścić Azerbejdżan i uciec do Francji.
Według lokalnej gazety "La Depeche" Namazow kontaktował się ostatnio z policją w Colomiers, aby przekazać, że czuje się zagrożony. - Jeśli okaże się, że to zabójstwo jest powiązane z groźbami śmierci, które otrzymał, jest to niezwykle poważny atak na wolność prasy - powiedziała wiceszefowa stowarzyszenia dziennikarzy w Tuluzie, Sylviane Baudois.
Jak zauważa AFP, Namazow nie zgłosił lokalnym władzom, że jest dziennikarzem i przebywa na politycznym uchodźstwie.
Represje wobec dziennikarzy
Międzynarodowe organizacje pozarządowe często krytykują Azerbejdżan za represje wobec obrońców praw człowieka i przeciwników prezydenta Ilhama Alijewa. Szef państwa odrzuca te oskarżenia.
W ubiegłorocznym zestawieniu organizacji Reporterzy bez Granic na temat wolności prasy Azerbejdżan znalazł się na 162. miejscu na liście 180 państw objętych tym rankingiem.
Autor: mm/adso / Źródło: PAP