Władze w Finlandii wyjaśniają sprawę zakłóceń w odbiorze sygnału GPS w wielu miejscach w kraju. Incydenty te miały wpływ na ruch lotniczy. Część samolotów zawracano. Według niektórych ekspertów źródłem problemów z nawigacją może być działanie strony rosyjskiej. Władze wyjaśniają sprawę.
"Finlandia nie może akceptować tego rodzaju działań, które stwarzają zagrożenie dla podmiotów cywilnych czy bezpieczeństwa lotów. Służby wyjaśniają przebieg zdarzeń" – przekazało w środę MSZ w Helsinkach, cytowane przez dziennik "Helsingin Sanomat", który poinformował o zakłóceniach.
Trwające przez weekend aż do wtorku zakłócenia sygnału GPS potwierdziła Fińska Agencja Transportu. Nie wiadomo, jakie jest źródło zakłóceń, które wpłynęły na ruch cywilnych samolotów, niektóre z nich musiały zmieniać trasy - przekazała Agencja. W środę nie odnotowano już utrudnień w odbiorze sygnału - dodaje "Helsingin Sanomat".
Możliwe ataki z terytorium Rosji
- Zakłócenia mogły zostać spowodowane przez państwo rosyjskie. Osobom prywatnym może udać się zakłócić sygnał na małym obszarze, najwyżej w promieniu paru kilometrów, dlatego można domniemywać, że to działalność podmiotu państwowego - skomentowała prof. Laura Ruotsalainen z Uniwersytetu w Helsinkach.
Według niej zakłócenia, które mogą prowadzić do awarii systemów elektronicznych, można łączyć z ewentualnymi atakami cybernetycznymi. Innym wytłumaczeniem może być celowe zakłócanie sygnału przez Rosjan na własnym terytorium w związku z wojną na Ukrainie. Utrudnienia w Finlandii nie byłyby więc pierwszym celem - uzupełniła ekspertka.
Źródło: PAP