Po ataku nożownika w Turku fińska armia wydała wojskowym na służbie, rezerwistom i poborowym instrukcje dotyczące bezpieczeństwa osobistego - podał w środę dziennik "Turun Sanomat". W wyniku sierpniowego ataku nożownika śmierć poniosły dwie kobiety, a osiem osób zostało rannych.
"Przypomnieliśmy personelowi zawodowemu, poborowym, a także rezerwistom w trakcie służby o zasadach bezpieczeństwa osobistego i zbiorowego" - powiedział dziennikowi rzecznik fińskiej armii Eero Karhuvaara. Według niego jest to rutynowe postępowanie.
Dodał, że kiedy ma się na sobie mundur, trzeba być "wyjątkowo ostrożnym". "Na przykład w miejscu publicznym trzeba się upewnić, gdzie są drogi wyjścia" - wyjaśnił.
Planował zaatakować "cel wojskowy"
We wtorek agencja informacyjna Lannen Media ujawniła, że nożownik z Turku - 22-letni Marokańczyk Abderrahman Bouanan - zanim w sierpniu napadł na przechodniów planował najpierw zaatakować "cel wojskowy". Policja w trakcie prowadzonego śledztwa miała przekazać te informacje armii.
Zarówno policja kryminalna, jak i dowództwo wojskowe nie chciały skomentować tych doniesień. Karhuvaara w rozmowie z "Turun Sanomat" przyznał, że wojsko we współpracy z innymi służbami śledzi nieustannie i dokładnie sytuację związaną z bezpieczeństwem.
Kilkaset metrów od ośrodka dla uchodźców w Turku, w którym mieszkał Bouanan (pod koniec 2016 roku otrzymał negatywną decyzję o azylu i czekał na rozpatrzenie odwołania), znajduje się jednostka wojskowa fińskiej marynarki wojennej.
Prowadzone dochodzenie
W zeszłym tygodniu szef policji kryminalnej Robin Lardot, informując o postępach w śledztwie prowadzonym w związku z atakiem w Turku, przyznał, że Bouanan planował jeszcze dwa inne ataki, kolejny nawet tego samego dnia. Śledczy analizują także znalezioną w rzeczach osobistych napastnika odręczną notatkę w języku arabskim, tak zwany "manifest ideowy". Przed atakiem odczytał jego treść w pobliżu katedry w Turku i nagranie wideo opublikował w internecie.
Fińska policja kryminalna dalej prowadzi dochodzenie. Oprócz głównego podejrzanego policja w sierpniu w związku z atakiem aresztowała sześć osób. Wszystkie w ciągu ostatnich tygodni zostały wypuszczonena wolność. Nie są już podejrzewane o związek z popełnionym przestępstwem. Aktualnie służby poszukują jeszcze jednego mężczyzny, który jest podejrzewany o związek ze zdarzeniem w Turku – obywatela Finlandii pochodzącego z Uzbekistanu.
Na skutek ataku nożownika śmierć poniosły dwie kobiety, a osiem osób zostało rannych. Marokańczyk przed sądem w Turku przyznał się do popełnionych zbrodni, ale zaprzeczył, jakoby jego działania miały charakter terrorystyczny.
W Finlandii od połowy czerwca obowiązuje drugi (w czterostopniowej skali) poziom zagrożenia terrorystycznego, określany jako "podwyższony". Po ataku w Turku poziom alertu nie został zmieniony.
Autor: tas/adso / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: puolustusvoimat.fi