Zdaniem komendanta fińskiej straży granicznej Pasi Kostamovaary na wschodniej granicy z Federacją Rosyjską należy postawić fizyczną barierę. W jego ocenie płot zapobiegłby nielegalnej migracji Rosjan do Finlandii, która znacząco wzrosła po ogłoszeniu przez Władimira Putina częściowej mobilizacji.
- Taka inwestycja to koszt liczony w setkach milionów euro – powiedział generał Pasi Kostamovaara w wywiadzie opublikowanym we wtorkowym wydaniu dziennika "Keskisuomalainen". Z projektem wiązałoby się nie tylko wzniesienie fizycznych barier, ale również instalacja technicznego monitoringu oraz kwestia organizacji dróg dojazdowych. Według najnowszego raportu straży granicznej odgrodzić należałoby około 10-20 procent z liczącej 1,3 tysiąca kilometrów granicy z Rosją (czyli około 130-260 km). Okres eksploatacji płotu szacowany jest na około 50 lat.
Płot – tłumaczył generał – byłby przede wszystkim potrzebny na odcinkach granicy o największym natężeniu ruchu, czyli w rejonie południowo-wschodniej Finlandii, skupiającej ruch z okolic Sankt Petersburga, a także w pobliżu posterunków straży w innych regionach przygranicznych.
Najpierw w ramach programu pilotażowego wzniesiono by barierę na mniejszym odcinku. Straż jest gotowa do przystąpienia do projektu już zimą lub wiosną przyszłego roku. Inwestycja mogłaby zostać zrealizowana w okresie 2-3 lat, licząc od rozpoczęcia budowy – szacuje Kostamovaara.
Rząd ma podjąć dyskusję o fizycznym zabezpieczeniu wschodniej granicy w najbliższym czasie – potwierdziła szefowa MSW Krista Mikkonen.
Plan, który wzbudzał kontrowersje
Plany budowy płotu na wschodniej granicy Finlandii w ostatnich latach wzbudzały wiele kontrowersji, a władze odrzucały taką inwestycję z uwagi m.in. na nieopłacalność projektu, trudne warunki gruntowo-wodne oraz klimatyczne na długiej granicy, jak również ze względu na stosunki sąsiedzkie z Rosją.
Rosyjska agresja na Ukrainę doprowadziła jednak do zmiany woli politycznej władz w tej kwestii. Latem fiński parlament uchwalił nowelizację przepisów o straży granicznej, umożliwiającą rozpoczęcie budowy ogrodzeń czy barier.
Obecnie również, w związku ze wzmożonym ruchem granicznym z Rosji, który wyraźnie nasilił się po ogłoszeniu przez Władimira Putina w połowie ubiegłego tygodnia częściowej mobilizacji, wzrasta ryzyko podejmowania prób nielegalnego przekraczania granicy – wskazują funkcjonariusze straży. Pierwsze osoby, które nielegalnie przedostały się do Finlandii z Rosji zostały już zatrzymane przez patrol w północno-wschodniej części kraju w regionie Kainuu, graniczącym z Laponią. Utrzymują, że szukają w Finlandii azylu.
Finlandia chce ograniczyć napływ Rosjan
W ostatnim tygodniu – jak podał oddział straży granicznej dla południowo-wschodniej Finlandii – liczba wjeżdżających do kraju zwiększyła się o ponad 50 procent. Łącznie w tym okresie z Rosji przybyło blisko 46 tysięcy osób, z czego około 38,5 tys. to Rosjanie.
Z przybyłych jedynie około 20 osób wnioskowało o azyl, a niespełna 200 o tymczasową ochronę. Jednocześnie przez przejścia w tym regionie wyjechało około 22 tysięcy obywateli rosyjskich, co jest wskaźnikiem utrzymującym się na stałym poziomie.
Fińskie władze zapowiedziały, że w najbliższych dniach znacząco ograniczą prawo Rosjan do wjazdu do Finlandii. Niedozwolony ma być m.in. wjazd z wizami turystycznymi, wydanymi nie tylko przez Finlandię, ale też inne kraje UE. Dopuszczony ma być przyjazd jedynie z ważnych powodów, np. rodzinnych lub zawodowych czy też naukowych.
Źródło: PAP