Niemieccy komentatorzy nie kryją zadowolenia z rozpadu koalicji rządowej w Polsce, uważając, że zaszkodziła ona bardzo i Polsce i Europie.
Przedterminowe wybory parlamentarne są widziane w Niemczech jako szansa na powstanie bardziej obliczalnego i proeuropejskiego rządu. Komentatorzy zwracają jednak uwagę na brak wiarygodnej alternatywy dla PiS.
"Zapowiadana przez Jarosława i Lecha Kaczyńskich rewolucja moralna zakończyła się fiaskiem" - napisał warszawski korespondent "Sueddeutsche Zeitung" Thomas Urban. "Bracia, którzy zapowiadali budowę silnego państwa prawa i likwidację korupcyjnych układów, ponieśli po upływie niecałych dwóch lat od przejęcia władzy polityczną porażkę." Zdaniem "SZ", przyczyną kryzysu jest niezdolność premiera Jarosława Kaczyńskiego do kompromisów.
Urban przyznaje, że analiza sytuacji Polski po przeprowadzona przez polskich przywódców była prawidłowa - kadry partyjne i funkcjonariusze służb specjalnych PRL rzeczywiście przejęli w latach 90. najlepsze części gospodarki oraz uzyskali licencje w mediach. Jednak nawet nowo założone Centralne Biuro Antykorupcyjne nie odniosło żadnego wielkiego sukcesu w walce z korupcją. Przeciwnie, część jego akcji skierowana była przeciwko politycznym przeciwnikom - podkreśla "SZ".
Premier potrafi jedynie rządzić "stosując presję i szantaż". "Teraz jego walka o "moralną rewolucję" legła w gruzach" - twierdzi "SZ". "Od politycznego zwrotu w 1989 roku żaden inny polski polityk nie zaszkodził polskiemu wymiarowi sprawiedliwości tak bardzo jak doktor praw Jarosław Kaczyński, który nadał swej partii piękną nazwę 'Prawo i Sprawiedliwość'" - konkluduje gazeta.
"Financial Times Deutschland" twierdzi, że przyczyną stałego kryzysu w Polsce jest "rozdrobnienie sił politycznych". Gazeta przypuszcza, że przejęcie władzy przez PO trafi na cichą zgodę większości europejskich władz jak i Brukseli. "Polska jeszcze nie zadomowiła się w UE, a objawy tego widoczne są zarówno w polityce wewnętrznej, jak i zagranicznej" - ocenia "FTD". "Dla wielu Polaków Europa jest nadal obca, chociaż gospodarka kraju rozwija się szybko głównie dzięki członkostwu w UE, a kraj cieszy się szacunkiem we Wspólnocie" - czytamy w artykule.
Opiniodawczy dziennik "Frankfurter Allgemeine Zeitung" jest zdania, że szybkie wybory byłyby najlepszym wyjściem dla Polski. Obecnej koalicji nie można już uratować i "to dobrze". "Ten mezalians gorliwych narodowych konserwatystów, prawicowych ekstremistów i już karanych populistów wyrządził wystarczająco wiele szkód - na szczęście nie dotyczy to rozwijającej się gospodarki, lecz jedynie reputacji kraju w Europie i przede wszystkim politycznej kultury w Polsce" - czytamy w komentarzu.
Grożba Jarosława Kaczyńskiego, iż będzie wykorzystywał kompromitujących materiały, pochodzące być może od służb specjalnych, przeciwko swoim przeciwnikom politycznym pokazuje, czego można spodziewać się po kampanii wyborczej - twierdzi dziennik. "W ten sposób Kaczyński kompromituje przede wszystkim samego siebie" - uważa komentator "FAZ".
Sytuację w Polsce komentują także gazety lokalne. "Frankfurter Neue Presse" napisał, że sprawujący władzę antykomuniści Kaczyńscy "nie stali się co prawda stalinowcami, lecz w pewien sposób coraz bardziej upodobniali się do swych wrogów". Komentator uważa, że "postępowanie Kaczyńskich graniczy z jakobińskim terrorem". Jego zdaniem, bankructwo polskiego rządu jest dobrą wiadomością dla Polski i dla Europy. "Nowe wybory mogą pomóc Polsce odnaleźć się. Kraj jeszcze nie zginął" - czytamy.
Wydawana w Lueneburgu "Landeszeitung" upatruje w wyborach szansy na "wyjście z pobocza", na którym Polska znalazła się w wyniku polityki "osobliwej koalicji rządowej". "Nasi polscy sąsiedzi zasłużyli na coś więcej" - pisze gazeta i ogłasza: "Bracia bliźniacy skończyli się".
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24