"Wokół człowieka, który dzisiaj jest ministrem obrony kraju należącego do NATO roztacza się sieć delikatnych nici, z których wiele wydaje się prowadzić do Rosji" - pisze o Antonim Macierewiczu artykule opublikowanym w "Frankfurter Allgemeine Zeitung" warszawski korespondent gazety Konrad Schuller. Dziennikarza interesują między innymi związki szefa MON z Konradem Rękasem, wiceszefem prokremlowskiej partii Zmiana.
Na początku artykułu korespondent "Frankfurter Allgemeine Zeitung" w Warszawie Konrad Schuller, przypomina o opozycyjnej przeszłości Macierewicza w PRL i zasługach w walce z komunizmem. Zauważa, że szef MON jest "arcykapłanem dogmatu smoleńskiego" i określa go mianem strażnika antyrosyjskich nastrojów w Polsce.
"Jednocześnie wokół tego człowieka, który dzisiaj jest ministrem obrony kraju należącego do NATO roztacza się sieć delikatnych nici, z których wiele wydaje się prowadzić do Rosji" - czytamy.
Schuller pisze, że "teoretycznie" można byłoby znaleźć wiele przekonujących powodów, dla których wschodnie związki mogłyby okazać się dla Macierewicza użyteczne. Dziennikarz zauważa, że polscy narodowi katolicy uważają co prawda Rosję za wroga, ale z drugiej strony bliska jest im wizja świata Władimira Putina: jego nieliberalna koncepcja rodziny czy patriotyzm. Jeszcze ważniejsze wydaje się Schullerowi to, że Macierewicz od dawna był przeciwnikiem Unii Europejskiej.
"Kto chciałby oderwać Polskę od Unii Europejskiej, musi brać pod uwagę Rosję jako przeciwwagę. Musi balansować między wrogimi światami, dbać o pozorną współpracę w obu kierunkach. Byłaby to gra masek, mająca na celu zrównoważenie przeciwników. Tajne kontakty z Moskwą byłyby tu niezbędne" - ocenia.
Kłopotliwe znajomości
Dziennikarz wyjaśnia, że zbadał niektóre możliwe powiązania z Rosją, które były opisywane w polskich mediach oraz znalazł ewentualne nowe tropy. Przypomina o swoim poprzednim artykule "Rosyjskie kontakty prawej ręki Macierewicza", w którym opisywał domniemane związki wiceszefa MON Bartosza Kownackiego z prokremlowską partią Zmiana.
Jednocześnie "FAZ" odnotowuje, że polskie MON zaprzeczyło tym doniesieniom. W wydanym 11 lipca oświadczeniu wiceminister Kownacki potwierdził, że uczestniczył w wyborach w Rosji w 2012 roku. Tłumaczył, że pojechał tam zaproszony przez Sojusz Europejskich Ruchów Narodowych. Zaprzeczył jednak, jakoby utrzymywał kontakty ze Zmianą lub Mateuszem Piskorskim, który przebywa w areszcie z powodu zarzutów o szpiegostwo na rzecz Rosji.
"Nie chodzi jednak tylko o jego zastępcę, ale również o samego ministra Macierewicza" - pisze Schuller. Dziennik przytacza relację zastępcy przewodniczącego Zmiany, Konrada Rękasa, który miał powiedzieć, że przez wiele lat blisko współpracował z Macierewiczem.
"FAZ" odnotowuje, że sam Macierewicz zaprzecza tej wersji zdarzeń. "Wasze pytania są powtórzeniem nieprawdziwych tez, manipulacji i pomówień" - cytuje odpowiedź szefa resortu niemiecka gazeta. Przypomina też, że wcześniej Macierewicz wyjaśniał, że spotkał Rękasa tylko raz, przelotnie na sejmowym korytarzu.
Rękas utrzymuje jednak, że współpracował z Macierewiczem już od lat 90. Pisał w wydawanym przez obecnego szefa MON tygodniku "Głos", pomagał w kampaniach parlamentarnych w 2005 i 2011 roku, pomagał zakładać Ruch Patriotyczny w 2005 r.
Rękas twierdzi, że wielokrotnie spotykał się z Macierewiczem w Sejmie, a polityk często do niego dzwonił, "czasem o piątej nad ranem". Rękas mówi "FAZ", że o jego kontaktach poświadczyć może Beata Mazurek, obecnie rzeczniczka Prawa i Sprawiedliwości. W artykule napisano, że nie odpowiedziała na pytania niemieckiego dziennika.
Kancelaria Sejmu miała natomiast odmówić Schullerowi wglądu do księgi wejść, by mógł sprawdzić, czy i w jakim charakterze Rękas pojawiał się w polskim Sejmie. Informacje o tym, że między wiceszefem Zmiany a Macierewiczem dochodziło do spotkań potwierdziły natomiast dziennikarzowi dwie osoby.
"Niepokojący obraz Janusa"
"To jednak nie jedyna rosyjska sieć, w jaką zdaje się zaplątany Macierewicz" - pisze "FAZ". W dalszej części artykułu Schuller skupia się na Narodowym Centrum Studiów Strategicznych, "nazywanym kuźnią kadr Macierewicza" i związkami z nim byłych lub obecnych współpracowników szefa MON, takich jak Tomasz Szatkowski, Jacek Kotas, Grzegorz Kwaśniak czy pułkownik Krzysztof Gaj.
"Co z tego wynika? Z jednej strony, minister zarzuca Rosji morderstwa i zapewnia, że będzie pogłębiał integrację Polski z NATO. Z drugiej strony, jest częścią rządu, który świadomie lub bezwiednie sprzyja interesom Moskwy, wbijając klina między państwa Unii Europejskiej czy, tak jak w przypadku nagłej rezygnacji z zakupu europejskich helikopterów Airbusa, szkodząc współpracy wojskowej. Pozostaje niepokojący obraz Janusa (bóstwa o dwóch twarzach z rzymskiej mitologii - red.)" - czytamy w "FAZ".
Autor: kg/sk / Źródło: Frankfurter Allgemeine Zeitung