Dwa holenderskie myśliwce F-16 patrolujące w ramach zadań NATO przestrzeń nad krajami bałtyckimi przechwyciły rosyjski samolot Ił-20, który próbował wlecieć nad Litwę i Estonię. Holendrzy, którzy wystartowali z bazy w Malborku, intruza przegonili i Rosjanie odlecieli w kierunku Kaliningradu.
Holenderskie ministerstwo obrony poinformowało w czwartkowym komunikacie, że Ił-20 leciał w międzynarodowej przestrzeni lotniczej, ale dwa razy próbował przekroczyć powietrzną granicę i wlecieć nad terytorium morskie krajów bałtyckich.
F-16 wyleciały z Malborka
Sygnał do przejęcia samolotu nie nawiązującego kontaktu radiowego z wieżami kontroli lotów w regionie dostali Holendrzy stacjonujący w bazie w Malborku. Piloci byli w powietrzu po paru chwilach i w porę przegonili intruza.
Po drugiej próbie wejścia w przestrzeń powietrzną krajów bałtyckich rosyjski samolot kontynuował lot w kierunku Kaliningradu.
Holenderskie MON podało w komunikacie, że była to pierwsza misja pilotów z tego kraju od 3 września, gdy do Polski przybyła kolejna zmiana w ramach natowskiej misji ochrony powietrznej Litwy, Łotwy i Estonii.
To drugi w ostatnim czasie incydent z maszynami rosyjskiego zwiadu elektronicznego. W ostatni weekend Ił-20 naruszył przestrzeń powietrzną Łotwy.
Państwa regionu mają dosyć Rosjan
Państwa NATO w tym roku odnotowały incydenty związane z aktywnością rosyjskich samolotów wojskowych już ponad 100 razy, a statystyka wciąż rośnie. Dwa tygodnie temu Norwegowie poderwali swoje F-16, by przejąć eskadrę czterech bombowców na północnych krańcach Skandynawii.
Litwa, Łotwa i Estonia to kraje, których przestrzeń powietrzna jest stale zagrożona obecnością rosyjskiego lotnictwa. Te trzy kraje nie są w stanie same zadbać o obronę granic i są zdane na lotnictwo NATO, które pełni w regionie rotacyjne zadania związane ze zobowiązaniami sojuszniczymi.
Autor: adso//gak / Źródło: Reuters, tvn24.pl