Od soboty wystawa Expo 2010 w Szanghaju jest otwarta dla zwiedzających. Już ustawiają się długie kolejki, by zobaczyć, co mają do zaprezentowania poszczególne kraje. Sporą popularnością cieszy się polski pawilon. Aby się do niego dostać, trzeba odstać nawet cztery godziny.
Jak zaznacza agencja Reutera, tegoroczne Expo jest dwadzieścia razy większe niż to w 2008 roku w Saragossie w Hiszpanii. Do Szanghaju zjechały reprezentacje blisko 200 krajów.
Władze Chin poinformowały, że na organizację 4,2 miliarda dolarów, czyli dwa razy więcej niż w 2008 roku podczas igrzysk olimpijskich.
Szangahaj szykuje się na przybycie 70 milionów gości, każdego dnia ma tam - według szacunków - może przybyć tam 400 tys. osób.
Polska robi furorę
Od samego początku sporym zainteresowaniem cieszy się polski pawilon. Do stanowiska ustawiła się spora kolejka.
Zwiedzających przyciąga elewacja inspirowana polskimi wycinankami ludowymi.
Po ekspozycji przygotowanej przez nasz kraj oprowadza m.in. multimedialny smok. Ogromną popularnością cieszy się ośmiominutowy film animowany "Historia Polski", który wyszedł spod ręki nominowanego do Oscara Tomasza Bagińskiego. Film jest wyświetlany w trójwymiarze.
- Piękny pawilon, atmosfera. Wiem, że Polska to kraj europejski. Chopin był Polakiem - powiedziała jedna ze zwiedzających Meng Jing, 23-letnia studentka.
Świetny pomysł
Polski pawilon został zaprojektowany przez zespół młodych architektów z Warszawy: Wojciecha Krakowskiego, Marcina Mustafy oraz Natalii Paszkowskiej.
Na antenie TVN24 pisarz i architekt Czesław Bielecki oceniał, że ten projekt to świetny pomysł. Jak ocenił to przede wszystkim świetna promocja Polski. - Po drugie doskonałe wyczucie architektury Expo - polega na bardzo konkretnym pomyśle. To jest też nawiązanie do ducha miejsca, bo Chińczycy lubią lampiony - ocenił.
Źródło: Reuters, Polskie Radio