Brytyjski minister obrony Ben Wallace skomentował nagranie, na którym mała dziewczynka jest podawana przez mur na lotnisku w Kabulu brytyjskim i amerykańskim żołnierzom. - Wielka Brytania nie jest w stanie ewakuować z Afganistanu dzieci bez opieki - przyznał. Zapewnił jednak, mówiąc o sytuacji z nagrania, że rodzina dziecka także była ewakuowana.
Minister obrony Ben Wallace, były kapitan Szkockich Gwardzistów, w rozmowie ze Sky News skomentował nagranie z Afganistanu, na którym widać małą dziewczynkę przekazywaną brytyjskim i amerykańskim żołnierzom przez mur na lotnisku w stolicy kraju. Wyjaśnił, że została przekazywana w ten sposób, bo jej rodzina też była ewakuowana.
- Nie możemy po prostu brać nieletnich bez opieki - tłumaczył Wallace. Przyznał, że w sytuacji, jaka panuje na lotnisku w Kabulu i wobec desperacji niektórych Afgańczyków, aby wyjechać, brytyjscy żołnierze znaleźli się w bardzo trudnym położeniu. - To jest bardzo, bardzo trudne dla tych żołnierzy, jak widać na tym materiale filmowym, aby opanować niektórych bardzo zdesperowanych, którzy po prostu chcą opuścić kraj - mówił.
Minister zapewnił, że brytyjscy żołnierze pozostaną na lotnisku w Kabulu tak długo, jak pozostanie ono kontrolowane przez siły amerykańskie, a także, że brytyjski rząd zamierza stworzyć ośrodki w krajach trzecich w regionie, gdzie zajmowano by się Afgańczykami uciekającymi przed rządami talibów, zanim zostaną oni ewakuowani dalej.
Minister obrony o sytuacji w Kabulu. "Niektórzy ludzie nie wrócą"
Na początku tego tygodnia minister wypowiadał się w radiu LBC. Przyznał, że los Afganistanu powoduje, że Zachód jest postrzegany przez swoich przeciwników jako słaby. - Jest to coś, czym powinniśmy się niepokoić. Jeśli Zachód jest postrzegany jako niezdeterminowany i podzielony, to nasi przeciwnicy, tacy jak Rosja, uważają to za zachęcające - ocenił. - Na całym świecie islamiści zobaczą to, co będą postrzegać jako zwycięstwo, a to zainspiruje innych terrorystów - powiedział.
Przyznał wtedy, że "naprawdę głęboko żałuje", że nie wszystkich Afgańczyków kwalifikujących się do przyjazdu do Wielkiej Brytanii uda się ewakuować. - Niektórzy ludzie nie wrócą, a my będziemy musieli zrobić wszystko, co w naszej mocy, aby zająć się tymi ludźmi - powiedział łamiącym się głosem.
Zapytany, dlaczego odczuwa tę sytuację "tak osobiście", odpowiedział: - Bo jestem żołnierzem. Po chwili przerwy dodał: - Ponieważ jest to smutne i Zachód zrobił to, co zrobił, a my musimy zrobić wszystko, co w naszej mocy, aby wydostać ludzi i wypełnić nasze zobowiązania. 20 lat poświęcenia, więc jest, jak jest.
Źródło: PAP