Niemcy i Norwegia przypieczętowały akces do programu 29 czerwca. Dołączyły tym samym do Holandii i Luksemburga, które formalnie zainicjowały projekt w 2016 roku. Oznacza to zwiększenie planowanej floty latających cystern z dwóch do nawet siedmiu.
Europejska alternatywa
Program jest prowadzony poza NATO w ramach europejskiej współpracy wojskowej. Nikt nie ukrywa, że jego celem jest uniezależnienie się od USA, jeśli chodzi o możliwość tankowania samolotów w locie.
Amerykanie są jedynym państwem NATO, które ma dużą flotę latających cystern i z ich usług korzysta cały Sojusz. To dość drogie samoloty, więc większości europejskich krajów NATO nie stać na nie samodzielnie. Pojawił się pomysł, by kupić je wspólnie.- Ta inicjatywa podkreśla wartość międzynarodowego podejścia do rozwoju zdolności obronnych - stwierdził Camille Grand, asystent sekretarza generalnego NATO do spraw inwestycji obronnych. Choć porozumienie formalnie zostało zawiązane poza strukturami NATO, to Sojusz na tym skorzysta i - jak pokazuje powyższa wypowiedź - nie ma sprzeciwu z jego strony.Latające cysterny w praktyce będą służyły siłom zbrojnym krajów, które są w NATO. Na razie to Holandia, Luksemburg, Niemcy i Norwegia, na początku roku 2018 ma dołączyć Belgia. Flota europejskich latających cystern może w efekcie liczyć około dziesięciu maszyn. Będą to produkowane przez koncern Airbus samoloty A330 MRTT.
Polska na marginesie
Polska także miała brać udział w projekcie. Była nawet jednym z inicjatorów pomysłu w 2012 roku. Jednak kiedy latem 2016 roku przyszedł czas na podpisanie umowy, MON tego nie zrobiło. Nie wiadomo, z jakiego powodu. W odpowiedzi na pytania tvn24.pl ministerstwo oświadczyło, że jest to kwestia objęta klauzulą "zastrzeżone".Znamienne jest to, że kiedy ministrowie obrony Holandii i Luksemburga podpisywali umowę formalnie rozpoczynającą program, odpowiadający za zakupy uzbrojenia dla polskiego wojska Inspektorat Uzbrojenia ogłosił program "Karkonosze". W jego ramach zaczęto wstępnie pracować nad zakupem lub wynajęciem latających cystern w "trybie narodowym", czyli samodzielnie, a nie w ramach współpracy międzynarodowej.Polska miała się zrazić do europejskiego programu ze względu na koszty, szacowane na 1,1 miliarda złotych do 2020 roku oraz niezadowalającą w ocenie strony polskiej ofertę offsetową ze strony Airbusa.Więcej o europejskim zakupie latających cystern pisaliśmy w marcu
Autor: mk//rzw / Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: USAF