Europa pamięta o zagładzie Romów. "Akceptacja zamiast nienawiści, edukacja zamiast brutalności"

Źródło:
PAP

2 sierpnia obchodzony był Europejski Dzień Pamięci o Zagładzie Romów. W niedzielę o sprawie przypominało wielu polityków z całego kontynentu. Głos zabrała między innymi przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen.

We wspólnym oświadczeniu szefowa KE, wiceprzewodnicząca KE do spraw wartości i przejrzystości Viera Jourova oraz unijna komisarz ds. równości Helena Dalli złożyły hołd ofiarom zbrodni nazistów, w tym Raymondowi Gureme'owi - jednemu z ostatnich ocalałych z obozów przejściowych dla francuskich Romów, który zmarł w maju br. w wieku 94 lat.

"Musimy zastąpić antyromskie postawy otwartością i akceptacją, mowę nienawiści i zbrodnie - tolerancją i poszanowaniem dla ludzkiej godności, a brutalność - edukacją o Holokauście" - zaapelowały.

"Wszyscy żyjemy w jednym świecie"

Prezydent Słowacji Zuzana Czaputova oświadczyła w niedzielę że społecznym obowiązkiem jest poznanie oraz zapamiętanie losów i wspomnień konkretnych osób. Zaapelowała, by współpraca z Romami odbywała się na zasadach równorzędnego partnerstwa.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE NA TVN24 GO>>>

Czaputova na swoim profilu uznała, że zbudowanie tolerancyjnego społeczeństwa możliwe jest tylko przy zrozumieniu, jak proste, a zarazem niezwykle niebezpieczne jest pozbycie się mniejszości ze względu na różnice. Podkreśliła, że obowiązkiem władz publicznych jest stanowcze odrzucenie przejawów nienawiści wobec jakiejkolwiek grupy, czy to ze względu na rasę, pochodzenie etniczne, religię czy orientację seksualną.

Swój wpis zakończyła w języku romskim: "Savore jekhetane dživas pre jekh luma" – Wszyscy żyjemy w jednym świecie.

Uroczystości w okrojonym gronie

Rokrocznie Romowie i Sinti z różnych krajów Europy upamiętniają swoich przodków spotykając się 2 sierpnia w byłym niemieckim obozie Auschwitz II-Birkenau. To miejsce jest symbolem zagłady ich narodu podczas II wojny. Z uwagi na epidemię COVID-19, uroczystości na terenie dawnego obozu odbyły się w ograniczonym gronie. Relacja została udostępniona w internecie.

Szykany wobec Romów i Sinti rozpoczęły się w Niemczech wkrótce po przejęciu w 1933 r. władzy przez nazistów. Podobnie jak Żydów, uważali oni Romów za naród rasowo obcy. Wprowadzono szereg restrykcji, m.in. obowiązek rejestracji, a później też ograniczenie swobody poruszania.

Po wybuchu wojny Niemcy zdecydowali o usunięciu Romów i Sinti z Rzeszy. Wysiedlali ich do gett dla Żydów w Generalnej Guberni. Z terenów dzisiejszej Austrii ok. 5 tys. osób trafiło do Łodzi. Krótko potem zostali przewiezieni do ośrodka zagłady Kulmhof i zamordowani.

Autorka/Autor:pqv

Źródło: PAP