Rosyjskie wojsko przeprowadza ćwiczenia, podczas których symuluje uderzenia rakietowe na Estonię - powiedział w rozmowie z fińską gazetą "Iltalehti" sekretarz estońskiego ministerstwa obrony Kusti Salm. Zarzuty pod adresem Moskwy pojawiają się przed zbliżającym się szczytem NATO w Madrycie, gdzie mają zapaść kluczowe decyzje.
"Sytuacja związana z bezpieczeństwem na Morzu Bałtyckim gwałtownie się pogorszyła" - podkreśla w środę "Iltalehti", która cytuje słowa Salma w sprawie rosyjskich ćwiczeń. Sekretarz estońskiego ministerstwa obrony potwierdził w rozmowie z tym dziennikiem wcześniejsze doniesienia oparte na źródłach NATO, że Rosja przeprowadza symulowane ataki rakietowe na Estonię i inne państwa bałtyckie.
– Obecnie odbywają się ćwiczenia, podczas których Rosjanie symulują uderzenia rakietowe na terytorium Estonii – powiedział Salm.
We wtorek Estonia poinformowała, że rosyjski śmigłowiec Mi-8 w sobotę wleciał w jej przestrzeń powietrzną w południowo-wschodniej części kraju w rejonie wsi Koidula, położonej tuż przy granicy z Rosją.
Odnosząc się do tego incydentu, Salm stwierdził, że w ostatnim czasie rosyjskie śmigłowce kilkakrotnie naruszyły estońską przestrzeń powietrzną. Jego zdaniem w tym przypadku nie doszło do pomyłki, ponieważ śmigłowce leciały bardzo blisko granicy. - Helikopter nie przekracza granicy przypadkowo - dodał sekretarz ministerstwa obrony.
Ministerstwo obrony w Tallinie uznało tę sytuację za bardzo poważną. - Rosjanie uważają, że nie zasługujemy na niepodległość. Ich ostatnie operacje i komunikacja strategiczna potwierdzają ten wniosek - ostrzegł Salm.
Obraz zagrożenia
Brytyjska telewizja Sky News przytacza inną wypowiedź sekretarza resortu obrony. - To jest obraz zagrożenia. Tak postrzegamy rosyjskie zagrożenie, które nigdy nie było tak poważne, jak teraz – powiedział we wtorek dziennikarzom Salm.
Gazeta "Iltalehti" przypomina, że na szczycie NATO, który odbędzie się 29 i 30 czerwca w Madrycie, zostaną podjęte konkretne decyzje w sprawie wzmocnienia obronności..
Źródło: iltalehti.fi, news.sky.com
Źródło zdjęcia głównego: mil.ru