Prezydent Estonii podsumował sytuację bezpieczeństwa w kraju i regionie po posiedzeniu Rady Obrony Narodowej. Wspomniał o rosyjskich atakach hybrydowych. Karis odniósł się również do przebiegu wojny na Ukrainie.
- Rosja testuje obecnie gotowość i wolę Finlandii oraz Estonii atakami migrantów. Nasze granice muszą powstrzymać zarówno ataki hybrydowe, jak i czołgi czy wrogie wojska - oświadczył w poniedziałek estoński prezydent Alar Karis.
Granica estońsko-rosyjska rozciąga się na długości 333,7 km, w tym 207,5 km na lądzie i rzekach oraz 126,2 km wzdłuż trzech połączonych ze sobą jezior. Znajduje się na niej siedem przejść granicznych: piesze, samochodowe i dwa przejścia kolejowe.
W Estonii pomysł budowy płotu i modernizacji infrastruktury na granicy z Rosją ogłoszono w 2018 roku, a pracę rozpoczęto w roku 2021 - po wybuchu kryzysu migracyjnego na granicy białorusko-unijnej. Od tego momentu trwa budowa ogrodzenia, mającego objąć całą granicę lądową z Rosją.
Prezydent Estonii podsumował sytuację bezpieczeństwa w kraju i regionie po posiedzeniu Rady Obrony Narodowej. Karis odniósł się do przebiegu wojny na Ukrainie, mówiąc, że "Kijów może ją wygrać, jeśli wspólnota euroatlantycka pozostanie po jego stronie wyraźnie i długoterminowo".
Karis: Kijów potrzebuje jeszcze więcej i jeszcze lepszej broni
- Świat zachodni musi w dalszym ciągu ściśle współpracować, a nasze wsparcie dla Ukrainy musi być długoterminowe, trwałe i skuteczne - zaznaczył estoński prezydent.
- Kijów potrzebuje jeszcze więcej i jeszcze lepszej broni. Ważne jest, aby wszystkie kraje, które mają taką możliwość, uruchomiły swój przemysł wojskowy, aby Ukraina dostała to, czego potrzebuje, a Europa ponownie stała się silna militarnie. Niech to będzie ostatnia wojna agresywna na ziemi europejskiej - wezwał Karis.
Prezydent Estonii zapowiedział również prace nad rozwojem obiektów obronnych w regionie we współpracy z Łotwą i Litwą. - Wojskowe obiekty obronne w naszym regionie przygranicznym to z pewnością temat, który należy kontynuować. Ministerstwo Obrony pracuje obecnie w tym kierunku wraz ze swoimi bałtyckimi kolegami - zapewnił.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock