- W czwartek niemiecki tygodnik "Der Spiegel" opublikował rzekome fragmenty poufnej rozmowy europejskich przywódców z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim.
- W trakcie spotkania prezydent Francji Emmanuel Macron miał powiedzieć, iż "istnieje szansa, że USA zdradzą Ukrainę w sprawie terytoriów, nie dając jej jasności w sprawie gwarancji bezpieczeństwa".
- Chodziło zapewne o amerykański plan pokojowy, którego pierwotna wersja została skrytykowana przez europejskich sojuszników i stronę ukraińską jako zbyt korzystna dla Rosji.
- W piątek Macron zaprzeczył doniesieniom "Spiegla" i przekonywał, że współpraca między Europą a USA w kwestii ukraińskiej jest "niezbędna".
Niemiecki tygodnik "Der Spiegel" uzyskał dostęp do anglojęzycznej transkrypcji poufnej telekonferencji europejskich polityków najwyższego szczebla z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim. W poniedziałkowej rozmowie uczestniczył też polski premier Donald Tusk.
Według relacji gazety, prezydent Francji Emmanuel Macron miał powiedzieć, iż "istnieje szansa, że USA zdradzą Ukrainę w sprawie terytoriów, nie dając jej jasności w sprawie gwarancji bezpieczeństwa". Macron zaalarmował również, że "Zełenskiemu grozi poważne niebezpieczeństwo".
Kanclerz Niemiec Friedrich Merz miał natomiast ostrzec Zełenskiego, by był "bardzo ostrożny" w najbliższych dniach. "Oni grają w gierki i z wami, i z nami" - miał mówić. W ocenie "Spiegla" miał na myśli doradców Donalda Trumpa, specjalnego wysłannika Steve'a Witkoffa oraz zięcia amerykańskiego prezydenta Jareda Kushnera.
Także prezydent Finlandii Alexander Stubb, utrzymujący dobre relacje z Trumpem, miał ostrzegać przed tym duetem negocjatorów. "Nie możemy zostawić Ukrainy i Wołodymyra samych z tymi ludźmi" - miał mówić. A zgodzić się z nim miał sekretarz generalny NATO Mark Rutte, który również cieszy się sympatią prezydenta USA.
Jak zwrócił uwagę portal Politico, kontekstem dla doniesień "Spiegla" jest wielopunktowy amerykański plan pokojowy, którego pierwotna wersja - opracowana między innymi z udziałem Kushnera - została skrytykowana przez europejskich sojuszników i Kijów jako zbyt korzystna dla Rosji.
Macron "wszystkiemu zaprzecza"
Macron w piątek, w czasie swojej trzydniowej wizyty w Chinach, odniósł się do doniesień niemieckiego tygodnika. - Wszystkiemu zaprzeczam - mówił.
- Jedność między Amerykanami a Europejczykami w kwestii ukraińskiej jest niezbędna. I powtarzam to bez końca, że musimy pracować razem - powiedział. Zaznaczył też, że Europa i Stany Zjednoczone "nie mogą ulec duchowi podziału".
Francuski prezydent ocenił, że sojusznicy wzajemnie się potrzebują. - Z zadowoleniem przyjmujemy i wspieramy wysiłki pokojowe podejmowane przez USA - mówił. - Potrzebujemy Stanów Zjednoczonych dla pokoju. Stany Zjednoczone potrzebują nas, aby ten pokój był trwały i solidny - zaznaczył Macron.
Prezydent Francji argumentował, że globalny konsensus jest warunkiem zakończenia wojny i "nie ma scenariusza, w którym trwały pokój na Ukrainie zostanie osiągnięty bez wspólnych wysiłków Europejczyków, Amerykanów, Kanadyjczyków, Australijczyków i Japończyków".
Doniesienia "Spiegla"
Stubb i Rutte odmówili komentarza na pytania "Spiegla". Tak samo uczynili rzecznik Zełenskiego oraz urząd kanclerski. O tym, że Macron mówił o możliwej zdradzie ze strony Amerykanów zaprzeczył wcześniej też Pałac Elizejski, wyjaśniając, że "prezydent nie wyraził się w ten sposób". Nie ujawniono jednak, jak Macron sformułował swoje słowa, powołując się na poufność rozmów.
Dwóch anonimowych rozmówców przekazało równocześnie tygodnikowi, że treść telekonferencji została oddana prawidłowo, ale nie chciało potwierdzać poszczególnych cytatów. Z zapisu telekonferencji "Spiegel" wysnuł następujący wniosek: "Europejscy przywódcy państw i rządów najwyraźniej mocno nie ufają Stanom Zjednoczonym w rozmowach pokojowych z Rosją i Ukrainą".
Zgodnie z relacją gazety europejscy przywódcy uczestniczący w telekonferencji mieli nadzieję na to, że uda się zorganizować spotkanie z Witkoffem i Kushnerem jeszcze w środę. Merz zaoferował, że poprosi Trumpa o wysłanie Witkoffa do Brukseli. Witkoff wrócił bezpośrednio z Moskwy do USA, a spotkanie z Europejczykami nie doszło do skutku.
Oprócz Tuska, Zełenskiego, Merza, Macrona, Stubba i Ruttego w rozmowie uczestniczyli: premierka Włoch Giorgia Meloni, premierka Danii Mette Frederiksen, premier Norwegii Jonas Gahr Stoere, przewodnicząca KE Ursula von der Leyen oraz przewodniczący Rady Europejskiej Antonio Costa.
Autorka/Autor: kgr/kab
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: x.com/@ZelenskyyUa