W administracji Joe Bidena trwa dyskusja nad tym, czy poddać kontroli niektóre z biznesów Elona Muska - przekazał w czwartek Bloomberg, powołując się na osoby zaznajomione ze sprawą. Chodzi między innymi o umowę dotyczącą zakupy przez miliardera platformy Twitter oraz o sieć satelitarnych terminali internetowych Starlink, stworzoną przez SpaceX.
Elon Musk w pierwszej połowie października głosił na Twitterze propozycję "planu pokojowego" dla Ukrainy, zakładającego między innymi uznanie okupowanego Krymu za część Rosji i referendum dotyczące przynależności państwowej pozostałych terenów Ukrainy okupowanych przez Rosję. Kontrowersyjny wpis spotkał się z szeroką krytyką, wyrażaną między innymi przez prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego.
Miliarder miał również ostrzec Pentagon, że SpaceX może zaprzestać dostarczania usług satelitarnych Starlink Ukrainie, chyba że USA zaczną płacić dziesiątki milionów dolarów miesięcznie na utrzymanie serwisu.
Bloomberg: rząd chce przejrzeć interesy Muska
Według źródeł Bloomberga rozmowy wewnątrz administracji Bidena są na wczesnym etapie. Amerykańscy urzędnicy mają obecnie zastanawiać się nam dostępnymi instrumentami, które pozwoliłyby rządowi federalnemu na dokonanie przeglądu biznesów Muska.
Jedną z możliwości może być wykorzystanie przepisów dotyczących Komitetu do spraw inwestycji zagranicznych (CFIUS), podlegającemu departamentowi skarbu. W przypadku wartej 44 miliardy dolarów umowy na przejęcie Twittera mechanizm ten - jak przekazał Bloomberg - mógłby zostać uruchomiony ze względu na obecność zagranicznych inwestorów w konsorcjum Muska. Chodzi o saudyjskiego inwestora, księcia Al-Walida ibn Talala oraz o założoną w Szanghaju firmę Binance, zajmującą się kryptowalutami.
Rzecznik amerykańskiego departamentu skarbu przekazał, że CFIUS nie odnosi się publicznie do transakcji, które mogą podlegać przeglądowi.
Twitter i SpaceX nie odpowiedziały agencji Reutera na prośbę o komentarz w tej sprawie.
Źródło: Reuters