"Dobra" frekwencja w referendum. Egipcjanie decydują o zmianach w konstytucji


Trwa referendum w Egipcie w sprawie poprawek do konstytucji, które m.in. mają umożliwić prezydentowi Abd el-Fatahowi es-Sisiemu pozostanie na stanowisku do 2030 roku. Jak poinformował rzecznik komisji wyborczej, frekwencja w pierwszym dniu głosowania była "dobra", choć nie ujawnił konkretnych danych.

Według obecnych zasad Sisi powinien ustąpić w 2022 roku, kiedy zakończy się jego druga czteroletnia kadencja. Propozycja zmiany art. 140. ustawy zasadniczej daje prezydentowi prawo do przedłużenia obecnej kadencji o dwa lata, do roku 2024, oraz pozwala na ubieganie się o jeszcze jedną sześcioletnią kadencję.

Poprawki zezwalają też prezydentowi na mianowanie sędziów oraz rozszerzają rolę armii, która została określona jako "strażnik i obrońca" egipskiego państwa, demokracji i konstytucji. Rozszerzają także jurysdykcję sądów wojskowych w sprawach dotyczących cywilów.

Zgodnie z propozycją przywrócony ma być też Senat, a w Izbie Reprezentantów, która stanie się niższą izbą parlamentu, jedna czwarta miejsc będzie zarezerwowana dla kobiet.

We wtorek kontrolowany przez stronników Sisiego parlament zatwierdził propozycję zmiany konstytucji. Zwolennicy nowelizacji utrzymują, że jest ona konieczna dla stabilności systemu politycznego oraz przeprowadzenia reform gospodarczych. Jej przeciwnicy argumentują, że nowe prawo to droga do ograniczenia niezależności sądów i autorytaryzmu.

Referendum, w którym uprawnionych do głosowania jest ponad 60 mln Egipcjan, rozpoczęło się w sobotę i potrwa do poniedziałku.

Tłumy w lokalach wyborczych

Mahmoud el-Sherif, rzecznik komisji wyborczej, poinformował, że frekwencja w sobotę była "dobra", choć odmówił podania dokładnych danych. Ujawnienie częściowych wyników narusza bowiem krajowe prawo.

- Tłumy, które widzieliśmy w lokalach wyborczych, wskazują, że w referendum uczestniczyli obywatele ze wszystkich klas społecznych - oświadczył el-Sherif na niedzielnej konferencji prasowej.

Dodał, że komisja wyborcza nie odnotowała żadnych poważniejszych naruszeń prawa.

Końcowy wynik zostanie ogłoszony 27 kwietnia.

Prezydent po przewrocie

Sisi stał na czele wojskowego przewrotu, wskutek którego w 2013 roku odsunięto od władzy demokratycznie wybranego prezydenta Mohammeda Mursiego.

W 2014 roku został wybrany na prezydenta, a w zeszłym roku zapewnił sobie reelekcję - w głosowaniu, w którym praktycznie nie miał konkurentów, bo jego potencjalni rywale zostali zmuszeni do rezygnacji bądź aresztowani.

Według organizacji broniących praw człowieka w Egipcie represje przybrały rozmiar większy niż było to za czasów Hosniego Mubaraka, który rządził tym krajem w latach 1981-2011. Organizacja Human Rights Watch twierdzi, że w ciągu ostatnich trzech lat ponad 15 tysięcy cywilów trafiło przed sądy wojskowe.

Autor: kz//plw / Źródło: reuters, pap

Tagi:
Raporty: