Kolejny były prezydent Egiptu stanie przed sądem. Egipski sąd kasacyjny anulował w czwartek wyrok z listopada ubiegłego roku oczyszczający byłego prezydenta Hosniego Mubaraka z zarzutów współudziału w zabójstwie kilkuset demonstrantów podczas tłumienia antyrządowych protestów w 2011 roku.
Sędzia ogłosił, że sąd w tej sprawie wypowie się ponownie 5 listopada.
Hosni Mubarak to nie jedyny były prezydent Egiptu, który trafił za kratki. Jego następca wywodzący się z Bractwa Muzułmańskiego, Mohammed Mursi, został w maju skazany na karę śmierci za zdradę stanu, choć jego wyro musi jeszcze potwierdzić Wielki Mufti Egiptu.
Skazany, potem uniewinniony... Znów będzie skazany?
W czerwcu 2012 roku były dyktator został skazany na dożywotnie więzienie za stłumienie 18-dniowych protestów, w których zginęło ok. 850 osób. Jednak wyrok z 2012 r. uchylono ze względów proceduralnych, kierując sprawę do ponownego rozpatrzenia.
W listopadzie 2014 roku inny sąd oczyścił Mubaraka z zarzutów. W tej sytuacji prokuratura odwołała się od tej decyzji.
Nie jest jasne, czy decyzja sądu kasacyjnego anulowania wyroku dotyczy też ministra spraw wewnętrznych w rządzie Mubaraka Habibiego al-Adliego oraz sześciu wysokich rangą doradców do spraw bezpieczeństwa i synów Mubaraka.
To nie jest kraj dla byłych prezydentów
Obalenie Mubaraka doprowadziło do pierwszych wolnych wyborów w Egipcie. Jednak ich zwycięzca Mohammed Mursi został w 2013 roku odsunięty od władzy przez wojsko z Abd el-Fatahem es-Sisim na czele, po protestach przeciwko rządom islamistycznego szefa państwa.
Sisi, który w maju wygrał wybory prezydenckie, stosuje represje wobec Bractwa Muzułmańskiego, z którego Mursi się wywodzi. Od obalenia prezydenta islamisty zabitych zostało co najmniej 1,4 tys. zwolenników Mursiego, tysiące trafiły do więzień, a setki zostały skazane na śmierć w masowych procesach, które były krytykowane przez społeczność międzynarodową.
Autor: fil\mtom / Źródło: PAP