Już w ponad 2100 szkół na terenie Stanów Zjednoczonych zdecydowano się na wprowadzenie 4-dniowego tygodnia nauczania – wynika z badania Paula Thompsona, profesora nadzwyczajnego Uniwersytetu Stanu Oregon. W ostatnich latach liczba placówek w USA decydujących się na podobne rozwiązania rośnie - szczególnie na terenach wiejskich. Potencjalne korzyści oraz zagrożenia płynące z takich zmian opisał w poniedziałek portal Independent.
Badanie przeprowadzone pod kierownictwem prof. Paula Thompsona z Uniwersytetu Stanu Oregon, którego wyniki opublikowano w lipcu br., wykazało, że liczba szkół w Stanach Zjednoczonych, które zdecydowały się na wdrożenie 4-dniowego tygodnia nauczania, przekroczyła już 2100. Zgodnie ze wcześniejszym studium naukowca jeszcze przed pandemią liczba ta wynosiła około 1600. Choć w zależności od konkretnej placówki zasady realizacji czterodniowego tygodnia nauczania różnią się, w USA najczęściej sprowadzają się one do rezygnacji z prowadzenia zajęć lekcyjnych w piątki lub poniedziałki oraz wydłużenia godzin lekcyjnych w pozostałe dni. Rozwiązanie to cieszy się szczególną popularnością na terenach wiejskich – dowodzi w swoich pracach Thompson.
Czterodniowy system nauczania - korzyści
"Wiele okręgów szkolnych, działających w oparciu o ograniczone zasoby, stoi w obliczu wyzwań związanych z rekrutacją i utrzymaniem nauczycieli" - zauważa w swej pracy Thompson. W ocenie naukowca wdrożenie czterodniowego tygodnia nauczania może stanowić element zachęcających dla nauczycieli świadczeń pozafinansowych, mających skłonić ich do podjęcia zatrudnienia w oferującej je szkole. Podobnego zdania jest, cytowana przez Independent, Margie Vandeven, komisarz ds. edukacji stanu Missouri. Ekspertka przyznaje, że okręgi z czterodniowym tygodniem nauczania są bardziej atrakcyjne dla poszukujących pracy pedagogów. Eksperci zgodnie zauważają też, że mniej dni pracy może skutkować w przyszłości mniejszym wypaleniem zawodowym nauczycieli.
Wśród potencjalnych korzyści skrócenia systemu nauczania wymieniana jest również oszczędność pieniędzy dla samych szkół. Zgodnie z szacunkami amerykańskiej Komisji Edukacji rozwiązanie to może pozwolić na zaoszczędzenie nawet 5,42 procent rocznego budżetu placówki.
Czterodniowy system nauczania - obawy
Swoje argumenty mają też przeciwnicy skracania tygodnia szkolnego. Rodzice podkreślają trudność w zapewnieniu dzieciom opieki w wolny dzień. - Chcę, by moje dzieci miały zapewnioną edukację i nie chcę płacić za to, żeby ktoś się nimi opiekował - przyznała w rozmowie z Independent Brandi Pruente, matka 13-latka i 7-latki uczęszczających do szkoły w okręgu Independence w stanie Missouri, który w tym roku zdecydował się na wdrożenie czterodniowego systemu nauczania. Kobieta zaznaczyła, że konieczność zapewnienia dzieciom opieki oraz rozrywki w czasie gdy sama jest w pracy, jest dla niej frustrująca. - Czuję się, jakbym wróciła do okresu zawieszenia spowodowanego pandemią - oceniła.
Krytycy podnoszą też możliwość osiągania przez uczniów "czterodniowych" szkół gorszych wyników w nauce niż ich "pięciodniowi" koledzy. Zdaniem Paula Thompsona ciężko jest jednoznacznie wskazać, czy zmniejszenie liczby dni, w których odbywają się zajęcia szkolne, przy jednoczesnym wydłużeniu liczby godzin lekcyjnych w dni pozostałe, wpływa negatywnie na uczniów. Wyniki jego badania wskazały jednak na pogorszenie wyników uczniów na testach z matematyki czy czytania ze zrozumieniem. Naukowiec podkreśla, że ewentualna decyzja o skróceniu liczby dni zajęć szkolnych powinna zostać poprzedzona przez władze szkoły rozważeniem różnych możliwych skutków. Wpływ czterodniowego tygodnia nauczania na osiągnięcia uczniów zbadał także amerykański think thank Rand Corporation. Z szacunków jego ekspertów wynika, że pogorszenie osiągnięć uczniów staje się szczególnie widoczne po upływie większej liczby lat – pisze Independent.
Czterodniowy tydzień szkolny w Europie
Choć, jak dotąd, to w Stanach Zjednoczonych jest najwięcej placówek, które zdecydowały się na wdrożenie czterodniowego tygodnia nauczania, podobne rozwiązania wprowadzane są również w Europie. W rozpoczętym właśnie roku szkolnym skrócenie liczby dni zajęć, jako jedna z pierwszych w Niemczech, zarządziła szkoła średnia w Altenberg w Saksonii. Zamiast lekcji w każdą środę organizowane będą tam wycieczki. Rozwiązanie ma zostać poddane ocenie w końcu lipca 2024 roku. Wówczas też podjęta zostanie decyzja o jego ewentualnej kontynuacji - podaje lokalny portal Berliner Kurier. Na ograniczenie liczby dni zajęć do czterech zdecydowały się też wybrane szkoły i uczelnie wyższe we Francji, Holandii, Belgii i Danii.
Podobne pomysły zyskują na popularności także w Polsce. O jednym z nich mówił w Faktach TVN prezydent Wodzisławia Śląskiego Mieczysław Kieca. Zgodnie z zamysłem w szkołach w mieście miałby zostać wprowadzony system, zgodnie z którym jeden z dni lekcyjnych poświęcony byłby nie na klasyczne zajęcia edukacyjne, ale na prace projektowe. - Cztery dni będą takie bardziej klasyczne, szkolne, do których jesteśmy przyzwyczajeni, a jeden dzień w tygodniu będzie pracą projektową - wyjaśnił.
Źródło: direct.mit.edu, edworkingpapers.org, Independent, Berliner Kurier, TVN24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock