Brazylijska prokuratura złożyła wniosek o orzeczenie dotyczące wymagań wobec kandydatów do objęcia placówek zagranicznych. Decyzja prokuratury może być próbą zablokowania nominacji Eduardo Bolsonaro, syna prezydenta Brazylii, na stanowisko ambasadora w Stanach Zjednoczonych. Tego domaga się opozycja.
Brazylijska prokuratura chce, by sąd orzekł, iż osoby niebędące zawodowymi dyplomatami, a mające reprezentować Brazylię za granicą, powinny mieć odpowiednie doświadczenie międzynarodowe i przynajmniej trzy lata służby za granicą w przeszłości.
Zablokowania nominacji syna prezydenta Jaira Bolsonaro chcą parlamentarzyści opozycji. W tym celu przedstawili projekt ustawy, której celem jest walka z nepotyzmem.
Prezydent Bolsonaro, który objął urząd 1 stycznia, wywołał wiele kontrowersji, informując przed paroma tygodniami o planach mianowania ambasadorem w USA swojego syna Eduardo. Przeciwnicy uważali, że może to być uznane za akt nepotyzmu sprzeczny z brazylijską konstytucją.
Wstępna akceptacja ze strony amerykańskiej
W piątek prezydent oświadczył, że amerykańskie władze udzieliły wstępnej zgody na objęcie przez jego syna tego stanowiska. Nominacja zgodnie z konstytucją powinna być jeszcze formalnie zatwierdzona przez brazylijski senat.
Wbrew opinii Sądu Najwyższego Brazylii tamtejszy Urząd Kontroli Generalnej Państwa uznał, iż zakaz tego rodzaju nominacji dotyczy jedynie stanowisk administracyjnych i politycznych.
35-letni Eduardo Bolsonaro jest członkiem brazylijskiego parlamentu i przewodniczy obecnie komisji spraw zagranicznych Izby Deputowanych.
Brazylia w Stanach Zjednoczonych nie ma obecnie ambasadora, po odwołaniu przed kilkoma miesiącami Sergio Amarala.
Autor: tmw/adso / Źródło: PAP