CZYTAJ RELACJĘ MINUTA PO MINUCIE
Terroryści uzbrojeni w karabiny AK-47 i przebrani za żołnierzy weszli tuż po godz. 12 do budynku parlamentu. Rozpoczęła się strzelanina, w której zginęła co najmniej jedna osoba. Następnie napastnicy wybiegli z parlamentu i weszli do położonego obok Muzeum Bardo i wzięli zakładników.
Muzeum archeologiczne i historyczne Bardo znajduje się ok. 4 km od centrum Tunisu i jest zaliczane do największych atrakcji turystycznych stolicy.
Relacja z parlamentu
- Jestem w środku parlamentu, jesteśmy otoczeni przez wielu strażników. Są wśród nas dziennikarze i parlamentarzyści. Służby bezpieczeństwa podały, że dwie osoby otworzyły ogień do ludzi w muzeum, które jest przy wejściu do parlamentu. Powiedziano nam, że kilkoro turystów zginęło, a kilkunastu jest rannych - relacjonowała w rozmowie z tunezyjską telewizją kobieta, która w czasie ataku znajdowała się w sąsiadującym z Muzeum Bardo parlamencie.
- Dodatkowo powiedziano nam, że w muzeum uwięzieni są turyści. Jeden z uzbrojonych mężczyzn starał się wejść i zaatakować parlament. Kazali nam wyjść z sal, zamknęli okna i zablokowali wszystkie drogi prowadzące do parlamentu, by uniknąć tego, że ktoś zostanie postrzelony - powiedziała.
Polacy na celowniku zamachowców
- W Muzeum Bardo była duża, 36-osobowa grupa Polaków. W czasie, gdy je zwiedzała, doszło do ataku. Wciąż nie jest ustalony los kilkunastu osób z tej 36-osobowej grupy turystów - informował niecałe trzy godziny po rozpoczęciu akcji przez terrorystów rzecznik MSZ Marcin Wojciechowski. Była to wycieczka z biura podróży Itaka.
- Mamy potwierdzone informacje, że wśród rannych jest troje obywateli RP. Ich stan jest dobry. Ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Przebywają w szpitalach - stwierdził Wojciechowski. Przyznał, że są nieoficjalne doniesienia, że Polacy są też wśród zabitych.
Zakładników odbito
Około godz. 15 siły bezpieczeństwa przypuściły szturm. Uwolniono przetrzymywanych zakładników. Tunezyjska telewizja podała też, że w czasie wymiany ognia zginęło dwóch uzbrojonych napastników odpowiedzialnych za atak, a także policjant. Premier Tunezji poinformował, że zginęło 19 osób, w tym 17 zagranicznych turystów z Polski, Włoch, Hiszpanii i Niemiec.
AFP powołując się na ministra zdrowia Tunezji Saida Aidiego, poinformowała, że wśród rannych są Francuzi, Polacy, Włosi, Japończycy i obywatele Republiki Południowej Afryki.
- Dwaj zamachowcy byli zaangażowani w operację i zostali zabici. Ale to nie jest jeszcze ostateczny bilans. Tym dwóm mogło pomagać dwóch-trzech terrorystów - stwierdził premier Tunezji Habib Essid.
Rzecznik polskiego MSZ Marcin Wojciechowski poinformował na Twitterze o uruchomieniu specjalnej infolinii ws. ataku terrorystycznego w Tunisie.
Ruszyła infolinia @MSZ_RP ws. ataku terrorystycznego w Tunezji +48225238880— Marcin Wojciechowski (@maw75) March 18, 2015
Reakcje
- Jestem zszokowany dzisiejszym atakiem terrorystycznym na muzeum Bardo w Tunisie. Myślami jestem z rodzinami tych, których bliscy zginęli (...) i z tunezyjskim narodem - oświadczył przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk.
My deepest sympathies to families of victims of Bardo museum attacks. EU stands united w #Tunisia against extremism. http://t.co/5BtPIz0hFP— Donald Tusk (@eucopresident) March 18, 2015
- Unia Europejska i Tunezja nie dadzą się zastraszyć przez terroryzm, niezależnie od tego, czy w naszych granicach czy poza nimi. Jesteśmy gotowi wspierać tunezyjski rząd w działaniach przeciwko brutalnemu ekstremizmowi i pochwalamy szybką reakcję władz, aby uwolnić zakładników - dodał szef RE.
Premier Francji Manuel Valls po spotkaniu z przewodniczącym Komisji Europejskiej Jean-Claude’em Junckerem potępił atak terrorystyczny na muzeum.
- Stoimy u boku rządu Tunezji. Bardzo uważnie obserwujemy rozwój sytuacji – zaznaczył Valls. Jego zdaniem atak pokazuje, jak wielkie jest zagrożenie w Europie i na świecie.
Również Juncker zadeklarował, że bardzo dokładnie śledzi rozwój wydarzeń w Tunezji.
Ambasador USA w Polsce złożył kondolencje rodzinom Polaków - ofiar zamachu w Tunezji.
Najgłębsze współczucie dla polskich ofiarów I ich rodzin i przyjaciół po terrorystycznym ataku w Tunezji dzisiaj.— Stephen D. Mull (@SteveMullUSA) March 18, 2015
W związku z wydarzeniami w Tunezji po 16 zwołano Rządowy Zespół Zarządzania Kryzysowego z premier Ewą Kopacz na czele.
Tunezyjskie problemy z dżihadystami
Nie jest jasne, kim byli napastnicy. Rosyjska agencja Sputnik podała, że do ataku przyznało się Państwo Islamskie. Takie informacje podała także wysoka przedstawiciel Unii ds. zagranicznych i polityki bezpieczeństwa Federica Mogherini.
Od jaśminowej rewolucji ze stycznia 2011 roku Tunezja boryka się z islamistycznymi ekstremistami, w tym z bojownikami powiązanymi z IS. Szacuje się, że w szeregach dżihadystów w Syrii i Iraku walczy około 3 tys. obywateli Tunezji. Władze w Tunisie mają informacje, że kilkuset bojowników wróciło już do kraju i mogą oni stanowić zagrożenie dla bezpieczeństwa wewnętrznego.
Ok. 60 tunezyjskich policjantów i wojskowych zginęło dotychczas w walkach zbrojnych przy granicy algierskiej, gdzie aktywna jest grupa zbrojona powiązana z Al-Kaidą.
Dzisiejszy zamach był najbardziej krwawym atakiem na turystów zagranicznych w Tunezji od kilkunastu lat. W 2002 roku w zamachu samobójczym na synagogę na wyspie Dżerba zginęło 21 osób.
Zamach na muzeum w Tunezji
Zamach na muzeum w Tunezji
Autor: kło//gak / Źródło: PAP, Reuters, tvn24.pl