Mimo zimowych warunków pogodowych na greckie wyspy wciąż przybywają migranci z Turcji. Płyną do Grecji na prowizorycznych łodziach, by stamtąd udać się do bogatszych państw UE. W czasie niebezpiecznej przeprawy dochodzi do wielu wypadków.
Jeden z nich miał miejsce we wtorek w pobliżu tureckiej miejscowości Seferihisar położonej na wybrzeżu Morza Egejskiego niedaleko greckiej wyspy Samos. Dziewięć osób zginęło, w tym dwoje dzieci. Uratowano dwóch migrantów, a jedenastu osobom udało się bezpiecznie dotrzeć do brzegu - poinformowała turecka agencja Dogan.
W sobotę w innym wypadku łodzi z migrantami zginęło 37 osób, w tym co najmniej pięcioro dzieci. Migranci wypłynęli z prowincji Canakkale na północnym zachodzie Turcji i najpewniej próbowali dotrzeć na grecką wyspę Lesbos. Ich łódź przewróciła się w pobliżu tureckiego miasta Ayvacik.
3 mld euro dla Turcji
Turcja przyjęła ok. 2,5 mln uchodźców uciekających przed wojną domową w Syrii.
W listopadzie ub.r. władze w Ankarze zgodziły się zwalczać gangi przemytników ludzi i powstrzymać falę migracji do Europy, a w zamian UE obiecała Turcji 3 mld euro na programy wsparcia dla uchodźców.
Autor: pk\mtom / Źródło: PAP