Drewno i gaz dzielą Finów i Rosjan


O współpracy w przemyśle drzewnym i problemach ekologii Morza Bałtyckiego rozmawiali prezydenci Rosji Dmitrij Miedwiediew i Finlandii Tarja Halonen, podczas spotkania w Soczi, nad Morzem Czarnym. Tak przynajmniej przekonywał doradca Miedwiediewa ds. polityki zagranicznej Siergieja Prichodźko.

Dodał też, że fińska prezydent zabiegała też o poparcie Rosji dla swojej inicjatywy zorganizowania na początku 2010 roku w Finlandii szczytu z udziałem przywódców państw regionu Morza Bałtyckiego.

Najważniejsze tematy rosyjsko-fińskie dotyczą jednak współpracy gospodarczej, w tym w sferze energetycznej.

Fińskie dumanie nad Nord Streamem

Finlandia jest bowiem jednym z pięciu krajów - obok Rosji, Niemiec, Szwecji i Danii - które muszą wyrazić zgodę na ułożenie gazociągu Nord Stream, gdyż będzie on przebiegać przez ich wyłączne strefy ekonomiczne. Rura ta ma przez Bałtyk bezpośrednio połączyć Rosję z Niemcami.

Helsinki skłaniają się ku wydaniu zezwolenia na rozpoczęcie budowy tej magistrali, jednak wciąż zwlekają z ostateczną decyzją. Tłumaczą to tym, że badania wpływu inwestycji na środowisko nie zostały jeszcze zakończone.

Rosja liczy na to, że Finlandia wyrazi zgodę na rozpoczęcie układania bałtyckiego gazociągu przed końcem tego roku. Zgodnie z projektem jego pierwsza nitka powinna zostać oddana do użytku w 2011 roku.

Drewno niezgody

Z kolei Finlandia stara się nakłonić Rosję do odstąpienia od planów drastycznego podwyższenia cła wywozowego na drewno, co może doprowadzić do upadku fińskiego przemysłu celulozowo-papierniczego.

Rząd Rosji zamierza od 1 stycznia 2010 roku podnieść taryfę na eksport drewna do poziomu 80 proc. wartości celnej surowca, jednak nie mniej niż do 50 euro za metr sześcienny.

Finlandia, obok Chin, jest największym importerem surowego drewna.

W poniedziałek podczas spotkania Miedwiediewa z liderami partii politycznych reprezentowanych w Dumie Państwowej, niższej izbie rosyjskiego parlamentu, padła nawet propozycja wprowadzenia moratorium na eksport drewna z Rosji.

Źródło: PAP