Dożywocie dla SS-Manna. Po 66 latach od zbrodni


88-letni SS-Mann Heinricha Boere został skazany na karę dożywotniego pozbawienia wolności za zabicie trzech holenderskich cywili w 1944 roku - zadecydował we wtorek sąd w niemieckim Akwizgranie.

88-letni Boere, były członek Waffen-SS, przyznał się w trakcie procesu do zarzucanych mu czynów, zaznaczył jednak, że wykonywał rozkazy, a zastosowane "środki represji" uważał wówczas za konieczne.

Co więcej, przyznał w sądzie, że był dumny, iż wybrano go do służby w SS.

Likwidował opór

Boere był w czasie II wojny światowej członkiem komanda SS "Silbertanne", które wykonywało egzekucje na holenderskiej ludności cywilnej w ramach represji za działania ruchu oporu.

W wyniku operacji "Silbertanne", prowadzonej przez komando od września 1943 r. do września 1944 r., zginęły bądź ciężko ranne zostały 54 osoby.

Dożywocie będzie krótkie

W 1949 roku został skazany zaocznie przez sąd w Hadze na śmierć. Karę tę zamieniono później na dożywocie.

Jeszcze przed holenderskim procesem zdołał on jednak uciec do Niemiec, a władze tego kraju odrzuciły wniosek o ekstradycję swego obywatela. Przez dziesięciolecia Boere prowadził zwyczajne życie w rodzinnym Eschweiler koło Akwizgranu. Dopiero w październiku 2009 r. ruszył proces o mordy sprzed 65 lat.

Obrońcy powoływali się na Traktat Lizboński

Obrońcy skazanego próbowali doprowadzić do umorzenia procesu, wskazując, że Boere został już raz skazany za te same czyny. Powoływali się przy tym na nowy unijny Traktat z Lizbony, a w szczególności na Kartę Praw Podstawowych.

Jak twierdzili adwokaci, zgodnie z zapisami Karty za ten sam czyn można w UE zostać skazanym bądź ukaranym tylko raz, niezależnie od tego, czy kara została wykonana.

Trafi do więzienia? Zdecydują lekarze

Sąd odrzucił jednak argumentację obrońców. Oskarżony przysłuchiwał się całemu procesowi w Akwizgranie, siedząc na wózku inwalidzkim. Nie zabierał głosu na sali sądowej. Jego zeznania odczytywali adwokaci.

O tym, czy Boere faktycznie trafi do więzienia, zdecydują ostatecznie biegli lekarze.

Źródło: PAP