Stany Zjednoczone powinny utrzymać swoją obecność wojskową na kontynencie w obecnej formie - powiedział dowódca Sił Zbrojnych USA w Europie generał Christopher Cavoli. Wcześniej stacja NBC News przekazała, że wysocy rangą urzędnicy Pentagonu debatują nad przyszłością 20 tysięcy żołnierzy w Europie Środkowo-Wschodniej.
W poniedziałek amerykańskie dowództwo ogłosiło relokację amerykańskiego personelu i sprzętu wojskowego z Jasionki do innych miejsc w Polsce. Jak czytamy w komunikacie, przeniesienie to "jest częścią szerszej strategii optymalizowania amerykańskich operacji wojskowych, poprawienia wsparcia sojuszników i partnerów przy jednoczesnym zwiększeniu wydajności".
Stacja NBC News poinformowała we wtorek - powołując się na swoich informatorów - że wysocy rangą urzędnicy Pentagonu debatują nad przyszłością 20 tysięcy żołnierzy i personelu wspomagającego armię, którzy od 2022 roku stacjonują w Europie Środkowo-Wschodniej.
DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ:
Dowódca Sił Zbrojnych USA w Europie: powinniśmy utrzymać obecność wojskową
Generał Christopher Cavoli - dowódca Sił Zbrojnych USA w Europie, który jest też dowódcą sił NATO w Europie - powiedział we wtorek, że Stany Zjednoczone powinny utrzymać swoją obecność wojskową na kontynencie w obecnej formie. Cavoli przemawiał przed Komisją ds. Sił Zbrojnych Izby Reprezentantów.
- Moją radą jest, aby utrzymać to rozmieszczenie sił, jakie jest teraz. Okresowo przeglądaliśmy je od czasu, gdy w 2022 roku pierwotnie przesunęliśmy siły do przodu (...) zarówno na poziomie wojskowym, jak i politycznym, i konsekwentnie zalecałem przez cały ten okres utrzymanie sił, które wysunęliśmy do przodu. Będę to robić nadal - powiedział generał Christopher Cavoli.
Ostrzegł też, że Rosja pozostanie "chronicznym" zagrożeniem dla kontynentu, które tylko będzie się zwiększać i które nie stroni przed użyciem siły wojskowej.
Dodał też, że wojsko okresowo dokonywało przeglądu liczebności żołnierzy w Europie od 2022 roku, kiedy to Waszyngton wysłał 20 tysięcy żołnierzy po inwazji Rosji na Ukrainę. Zaznaczył, że sam odradzał jednak redukcję liczebności wojsk.
Zapytany, czy istnieją jakieś plany przeniesienia sił ze wschodniej flanki NATO, generał Cavoli powiedział, że wojska często się przemieszczają, ale planuje zatrzymać "główne lokalizacje", w których stacjonują amerykańscy żołnierze.
Cavoli ocenił, że sytuacja Ukraińców na froncie w ostatnich tygodniach się poprawiła, rosyjskie ataki osłabły, a Ukrainie nie zagraża zapaść frontu.
Występująca obok generała Cavoliego, p.o. asystenta sekretarza obrony (dyrektora departamentu w Pentagonie - red.) ds. bezpieczeństwa międzynarodowego Katherine Thompson powiedziała z kolei, że w resorcie obrony trwa globalny przegląd rozmieszczenia sił USA na świecie i nie podjęto dotąd żadnych decyzji. Zaznaczyła jednak, że brana pod uwagę jest "dynamika na wszystkich teatrach działań", a nie tylko w Europie. Przypomniała też deklarację szefa Pentagonu Pete'a Hegsetha, że to Europa musi wziąć na siebie główny ciężar odpowiedzialności za własne bezpieczeństwo.
W Europie stacjonuje obecnie ponad 100 tysięcy amerykańskich żołnierzy. Sekretarz obrony USA Pete Hegseth powiedział jednak europejskim sojusznikom, że nie powinni zakładać, że obecność wojsk USA będzie trwała wiecznie.
DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ:
Republikanie i demokraci za utrzymaniem wojsk
Generał Cavoli przemawiał przed Komisją ds. Sił Zbrojnych Izby Reprezentantów. Reuters opisuje, że zarówno republikańscy, jak i demokratyczni ustawodawcy stwierdzili, że wycofanie wojsk z Europy byłoby błędem.
Do utrzymania obecnego poziomu wojsk wzywali we wtorek obaj najwyżsi rangą przedstawiciele komisji - jej republikański szef Mike Rogers i jego demokratyczny zastępca Adam Smith.
- Sojusznicy w całym Sojuszu zwiększają wydatki na obronę, ale przezbrojenie Europy zajmie trochę czasu, a przedwczesne wycofanie się groziłoby zaproszeniem do dalszej rosyjskiej agresji, potencjalnie nawet przeciwko NATO. Dlatego zdecydowanie popieram utrzymanie obecnej postawy sił USA w Europie - ostrzegał Rogers.
Zarówno Rogers, jak i Smith oraz większość członków komisji wyrazili nadzieję na zwiększenie przy tym presji na Władimira Putina, by zmusić go do przyjęcia zawieszenia broni.
Autorka/Autor: ek/ads
Źródło: Reuters
Źródło zdjęcia głównego: Abaca/PAP/EPA