"Zmienia się charakter misji", ale Amerykanie "zostają". Szef MON: to nie są nowe decyzje

Kosiniak Konfa MON
Duda o przeniesieniu amerykańskich wojsk z Jasionki. "To nie jest wycofanie wojsk"
Źródło: TVN24

Amerykańskie wojska zostają w Polsce - podkreślił szef resortu obrony Władysław Kosiniak-Kamysz. Wcześniej dowództwo amerykańskiej armii w Europie i Afryce ogłosiło relokację amerykańskiego sprzętu wojskowego i personelu z Jasionki do innych miejsc w Polsce.

Władysław Kosiniak-Kamysz we wtorek będzie gościem "Faktów po Faktach" o godzinie 19:30 w TVN24.

Jak czytamy w poniedziałkowym komunikacie dowództwa amerykańskiej armii w Europie i Afryce (USAREUR-AF), przeniesienie żołnierzy z Jasionki "jest częścią szerszej strategii optymalizowania amerykańskich operacji wojskowych, poprawienia wsparcia sojuszników i partnerów przy jednoczesnym zwiększeniu wydajności".

Wyjaśniono, że decyzja jest wynikiem wielomiesięcznych ocen oraz planowania, które było ściśle skoordynowane z polskimi służbami, jak i sojusznikami z NATO. "Ważne prace polegające na ułatwieniu pomocy wojskowej dla Ukrainy przez Jasionkę będą kontynuowane pod przywództwem Polski i NATO" - zapewniono.

Kosiniak-Kamysz: wojska USA zostają w Polsce

W sprawie przeniesienia amerykańskiego wojska głos zabrał minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz. "Wojska USA zostają w Polsce! Zgodnie z decyzją podjętą na szczycie NATO w Waszyngtonie zmienia się charakter misji w Jasionce. Dotychczasowe zadania wojsk USA w Jasionce przejmowane są przez kolejnych sojuszników. Wojska USA pozostają w Polsce, ale w innych lokalizacjach" - napisał w portalu X.

Później komentował te doniesienia także na konferencji prasowej. Podkreślił jeszcze raz, że nie są to nowe decyzje i zostały podjęte w lipcu 2024 roku na jubileuszowym szczycie NATO w Waszyngtonie. - Wtedy sojusznicy wspólnie podjęli decyzję, że misja dostarczania wsparcia Ukrainie, pomocy militarnej, również zabezpieczenia logistycznego, z czym wiąże się rola hubu w Jasionce, będzie bardziej pod kontrolą sojuszu - mówił minister.

- Proces wdrażania tej decyzji rozpoczął się zaraz po szczycie. Dlatego w grudniu wspólnie z ministrem Pistoriusem (szefem niemieckiego resortu obrony) przywitaliśmy niemieckich żołnierzy, którzy rozstawili swoje Patrioty w okolicy lotniska Jasionka - kontynuował Kosiniak-Kamysz i dodał, że kolejnym etapem był przyjazd norweskich żołnierzy ze swoim systemem obrony przeciwlotniczej.

- Najważniejsza informacja wynikająca również z naszych konsultacji i spotkań jest taka, że amerykańskie wojska, które były dedykowane do pomocy na rzecz Ukrainy, do transportów na rzecz Ukrainy, zostają w Polsce. Będą rozmieszczeni w innych bazach na terytorium Rzeczypospolitej - zaznaczył Kosiniak-Kamysz.

Minister zapewnił, że decyzja była uzgadniana ze stroną polską. - Wskazaliśmy bazy, w których możemy przyjąć żołnierzy amerykańskich, to jest w koordynacji pomiędzy dowództwem amerykańskim a naszym sztabem generalnym - przekonywał. 

TVN24 HD
Dowiedz się więcej:

TVN24 HD

Czytaj także: