Dowódca sił kurdyjskich pod Manbidż zginął od kuli dżihadysty


Dowódca sił kurdyjskich szturmujących pozycje tak zwanego Państwa Islamskiego (IS) pod miastem Manbidż w północnej Syrii, Abu Layla, zmarł w niedzielę wskutek rany postrzałowej, którą odniósł kilka dni wcześniej. Został wtedy trafiony kulą snajpera dżihadystów.

Ranny Abu Layla, który dowodził brygadą złożoną głównie z kurdyjskich bojowników Syryjskich Sił Demokratycznych, został ewakuowany z pola walki przez siły amerykańskie do szpitala w irackim Kurdystanie, ale rana zadana przez snajpera dżihadystów okazała się śmiertelna.

Dowódca obrony Kobane

Abu Layla - przypomina Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka - walczył przeciwko inwazji tzw. Państwa Islamskiego w tym kraju; był jednym z dowódców zaciętej, długotrwałej obrony zamieszkanego głównie przez Kurdów miasta Kobane w północnej Syrii. Syryjskie Siły Demokratyczne nacierają obecnie przy wsparciu lotnictwa koalicji, której przewodzą USA, na Manbidż leżące o 155 km na północny zachód od Ar-Rakki, pełniącej rolę stolicy IS w Syrii. Jednym z głównych celów ofensywy jest odcięcie stolicy dżihadystów od źródeł zaopatrzenia.

Autor: mart//rzw / Źródło: PAP

Raporty: