Brytyjska premier Theresa May i prezydent USA Donald Trump poprosili swoich urzędników o "sfinalizowanie szczegółów" wizyty Trumpa w Wielkiej Brytanii w tym roku - poinformowało Downing Street. Przywódcy obu państw spotkali się w czwartek w Davos.
Jak poinformowano w oświadczeniu dla prasy, May i Trump rozmawiali w kuluarach Światowego Forum Ekonomicznego w Davos między innymi o wspólnej polityce wobec Iranu, w tym o konieczności powstrzymania Teheranu przed rozwijaniem potencjału nuklearnego, a także o walce z terroryzmem i tak zwanym Państwem Islamskim.
May i Trump poruszyli także kwestię postępu w negocjacjach dotyczących brexitu i przyszłego porozumienia handlowego z USA, jak również drażliwą kwestię sporu pomiędzy producentami samolotów - Bombardierem i Boeingiem.
Jak podkreślono, przywódcy zakończyli spotkanie prosząc o sfinalizowanie szczegółów wizyty Trumpa w Wielkiej Brytanii, która była już co najmniej dwukrotnie opóźniana prawdopodobnie ze względu na obawy przed protestami przeciwko polityce amerykańskiego prezydenta.
Dokładny termin przyjazdu Trumpa na Wyspy nie został ujawniony.
Sondaż: niemal połowa pytanych Brytyjczyków przeciwna wizycie Trumpa
Planowany przyjazd Trumpa wzbudza w Wielkiej Brytanii duże kontrowersje, odkąd w styczniu 2017 roku May przekazała prezydentowi formalne zaproszenie do złożenia wizyty państwowej. Zakłada ona szczególne przyjęcie z honorami, w tym z bankietem państwowym z udziałem królowej Elżbiety II.
Sprzeciw wobec przyjęcia Trumpa nasilił się w szczególności po jego próbie wprowadzenia zakazu wjazdu dla obywateli wybranych, w większości muzułmańskich państw, a także po krytycznych wypowiedziach pod adresem brytyjskiej premier oraz burmistrza Londynu Sadiqa Khana. Brytyjczycy mają za złe Trumpowi również udzielenie poparcia w mediach społecznościowych radykalnie antymuzułmańskiej organizacji Britain First. Brytyjski rząd krytykował także decyzję Trumpa o uznaniu Jerozolimy za stolicę Izraela i plany wycofania się z porozumienia nuklearnego z Iranem.
Według grudniowego sondażu BMG Research dla dziennika "The Independent" wycofania zaproszenia dla prezydenta USA domagało się aż 48 procent ankietowanych Brytyjczyków. Przeciwnego zdania było 31 procent, a 21 procent nie miało zdania.
“We continue to have that special relationship between the UK and the United States, standing shoulder-to-shoulder because we’re facing the same challenges across the world, and working together for a good trade relationship in the future.” – PM with President Trump at #Davos18 pic.twitter.com/cqSgcLcoqd
— UK Prime Minister (@Number10gov) 25 stycznia 2018
Przez nową ambasadę Trump odwołuje przyjazd?
Od miesięcy media donosiły o tym, że w obawie przed protestami Biały Dom zdecydował się dobrowolnie obniżyć rangę pierwszej wizyty Trumpa w Wielkiej Brytanii do roboczej i połączyć ją z zaplanowanym na koniec lutego otwarciem nowej, zbudowanej za 1,2 miliarda dolarów, ambasady nad Tamizą w południowym Londynie.
12 stycznia Trump napisał jednak na Twitterze, że nie przyjedzie do Wielkiej Brytanii, bo nie jest zadowolony z tego, iż "administracja (jego poprzednika Baracka) Obamy sprzedała prawdopodobnie najlepiej ulokowaną i najwspanialszą ambasadę w Londynie za półdarmo tylko po to, by wybudować nową za 1,2 miliardów dolarów w jakiejś dalekiej lokalizacji". Trump dodał, że to "zła umowa", i podkreślił: "Chciano, żebym przeciął wstęgę - nie ma mowy!".
Wbrew temu, co napisał Trump, decyzja o przeniesieniu amerykańskiej ambasady w Londynie w nowe miejsce zapadła w październiku 2008 roku, jeszcze za prezydentury George'a W. Busha.
W poniedziałek budynek odwiedził sekretarz stanu w administracji Trumpa Rex Tillerson.
W ubiegłym tygodniu brytyjski dziennik "The Telegraph" pisał o wątpliwościach dotyczących tego, czy May w ogóle spotka się z Trumpem w Davos po tym, jak Biały Dom miał odmówić prośbie o rozmowę, tłumacząc się "brakiem czasu".
Autor: pk / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: UK Prime Minister