Jeśli Zachód nie zareaguje na śmierć Aleksieja Nawalnego, Alaksandr Łukaszenka, Władimir Putin i inni dyktatorzy będą częściej zabijali swoich przeciwników politycznych - stwierdził w programie "Dzień na świecie" w TVN24 BiS Franak Wiaczorka, doradca liderki białoruskiej opozycji Swiatłany Cichanouskiej.
Po śmierci lidera antykremlowskiej opozycji Aleksieja Nawalnego Swiatłana Cichanouska, liderka białoruskich sił demokratycznych, zaapelowała do społeczności międzynarodowej o ochronę więźniów politycznych, których życie znajduje się "w wielkim niebezpieczeństwie".
Jej doradca Franak Wiaczorka w programie "Dzień na świecie" w TVN24 BiS przyznał, że informacja o śmierci Nawalnego była dla zaangażowanych w walkę o demokrację na Białorusi szczególnie wstrząsająca.
- Rozumiemy, że jak zaraz nie będzie reakcji Zachodu na śmierć Nawalnego, to wtedy Łukaszenka, Putin i inni dyktatorzy będą częściej zabijali swoich przeciwników w więzieniach - stwierdził, wskazując że w białoruskich więzieniach zginęło już siedmiu działaczy opozycyjnych.
Wiaczorka podkreślił, że bardzo mało informacji dociera na temat męża Swiatłany Cichanouskiej czy polskiego aktywisty Andrzeja Poczobuta. - Nie wie nawet, czy jej mąż żyje - dodał.
Wiaczorka: sankcje są nieefektywne
Zapytany, co państwa Zachodu powinny zrobić, aby wywrzeć większą presję na reżimy na Białorusi czy w Rosji, odparł: - po pierwsze trzeba zbierać dokumenty i dowody współudziału w zbrodniach i przestępstwach.
- Są instrumenty międzynarodowe, jest sąd międzynarodowy w ONZ, jest sąd w Hadze, jest uniwersalna jurysdykcja. W Polsce od dwóch lat czeka kilka spraw przeciwko łukaszenkowskim zbrodniarzom, którzy bili i torturowali Białorusinów w 2020 roku - stwierdził.
- Nadal nie mamy w tych sprawach otwartego postępowania, żeby ich ukarać choćby zaocznie. To będzie sygnałem dla innych zbrodniarzy - wyjaśnił.
Zdaniem Franaka Wiaczorki ogłoszone sankcje są nieefektywne. - Niby są ogłoszone, ale one nie pracują, bo firmy łukaszenkowskie otwierają firmy pod innymi markami lub w innych krajach i kontynuują handel - mówił.
Wiaczorka: trzeba postawić ultimatum
- Silnym krokiem ze strony Unii Europejskiej byłoby zamknięcie tranzytu towarów na polsko-białoruskiej i litewsko-białoruskiej granicy, bo tam idzie tranzyt nie tylko łukaszenkowskich towarów, ale także towarów z Rosji i Chin. Gdyby to zostało zrobione, wtedy Łukaszenka by inaczej rozmawiał - ocenił.
Doradca Cichanouskiej uważa, że "trzeba postawić ultimatum". - Ten tranzyt będzie zablokowany, jeżeli nie wypuścisz więźniów politycznych w ciągu trzech miesięcy. I to działa. A jeżeli będą tylko oświadczenia, wpisy w mediach społecznościowych, to nie wystarczy, żeby dyktatury zmieniły swoje zachowanie - dodał.
Źródło: TVN24