W wybuchu samochodu Specjalnej Misji Monitoringowej Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie na wschodniej Ukrainie zginął obywatel Stanów Zjednoczonych. Poinformował o tym w niedzielę wieczorem wiceszef misji Alexander Hug.
- W wyniku eksplozji zginął jeden członek patrolu OBWE, obywatel Stanów Zjednoczonych. Dwóch innych członków patrolu, obywateli Niemiec i Czech, przewieziono do szpitala w Ługańsku na badania lekarskie – powiedział na konferencji prasowej w Kijowie.
Teren kontrolowany przez Separatystów
Pojazd OBWE wybuchł w niedzielę w godzinach porannych po najechaniu na minę w miejscowości Pryszyb w powiecie słowianoserbskim w centralnej części obwodu ługańskiego. Teren ten kontrolowany jest przez separatystów z tzw. Ługańskiej Republiki Ludowej. Pryszyb leży w odległości 2 km od linii podziału w Donbasie, za którą znajdują się ukraińskie siły rządowe. Według wcześniejszych doniesień obserwatorzy OBWE poruszali się dwoma pojazdami opancerzonymi. Hug powiedział na spotkaniu z dziennikarzami w Kijowie, że na drodze, po której jechali, nie powinno być żadnych min. Przypomniał, że zakaz stosowania min zawarto w mińskich porozumieniach w sprawie konfliktu w Donbasie jeszcze w 2014 r.
Apel o ukaranie winnych
- Dla osób cywilnych, które mieszkają w tym rejonie, oraz dla obserwatorów misji OBWE zobowiązania te pozostają w większości jedynie na papierze – podkreślił. Zaapelował jednocześnie o ustalenie i ukaranie winnych zdarzenia.
- Ktokolwiek byłby zaangażowany w podłożenie miny, w wyniku wybuchu której zginął i ranni zostali członkowie patrolu, powinien być za to pociągnięty do odpowiedzialności – oświadczył Hug. Incydent w Pryszybie był jednym z tematów rozmowy telefonicznej prezydenta Petra Poroszenki z sekretarzem stanu USA Rexem Tillersonem. - Prezydent Ukrainy zaproponował, by szybciej zająć się kwestią wysłania do Donbasu międzynarodowego kontyngentu pokojowego pod egidą ONZ – przekazała po rozmowie administracja szefa państwa ukraińskiego.
Autor: md\mtom / Źródło: PAP