DSK "nie mógł nie wiedzieć", że to były prostytutki. Proces "króla imprezy" w Lille


We Francji rozpoczął się proces Dominique’a Strauss-Kahna, byłego szefa Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Sprawa nie jest związana ze skandalem seksualnym, który doprowadził do załamania jego kariery w 2011 roku. Były polityk oskarżony jest o stręczycielstwo. Chodzi o libertyńskie wieczory z udziałem prostytutek pomiędzy 15 a 18 grudnia 2010 roku.

Proces rozpoczął się w Lille na północy Francji. DSK nie udzielił dziennikarzom żadnych komentarzy. Przyjechał do sądu w towarzystwie trzech adwokatów.

65-letni były szef MFW zaprzecza wszystkim oskarżeniom i tłumaczy, że nie wiedział, iż kobiety, z którymi się spotykał na tych bankietach, były prostytutkami. Adwokaci Strauss-Kahna domagali się umorzenia tego dochodzenia.

Sąd odrzucił wniosek prokuratury, by proces toczył się za zamkniętymi drzwiami w celu ochrony prostytutek, które będą zeznawały przeciwko Strauss-Kahnowi. - Sąd uznał, że powódki zawsze mają wybór: zeznawać czy też nie - powiedział sędzia. Obrona była przeciwna procesowi za zamkniętymi drzwiami.

Strauss-Kahn najpewniej zabierze głos dopiero 10 lutego. Proces potrwa co najmniej trzy tygodnie.

DSK zasiadł na ławie oskarżonych z 13 osobami, m.in. hotelarzem, policjantem, adwokatem, biznesmenami, a nawet sutenerem.

Afera hotelu Carlton

Aferę hotelu Carlton ujawniono w październiku 2011 roku, kiedy policja zatrzymała w Belgii jednego z domniemanych szefów siatki stręczycieli, właściciela domów publicznych Dominique'a Alderweirelda. W trakcie śledztwa przesłuchiwane osoby podały nazwisko Strauss-Kahna jako jednego z uczestników wieczorów w Paryżu i Waszyngtonie organizowanych przez siatkę stręczycieli z siedzibą w Lille, m.in. w tamtejszym hotelu Carlton.

We Francji za stręczycielstwo grozi do 10 lat więzienia i grzywna w wysokości 2 mln euro.

Twierdzi, że nie wiedział kim są kobiety

Obrońcy byłego szefa MFW utrzymują, że nie wiedział on, iż kobiety, które spotykał na organizowanych przez siatkę orgiach, były prostytutkami. Twierdzą też, że Strauss-Kahn nie był głównym organizatorem tych imprez.

- Robi z nas pierwsze naiwne - zareagowała jedna z prostytutek o pseudonimie "Jade", przesłuchiwana podczas śledztwa.

Sędziowie śledczy ustalili, że Strauss-Kahn nie mógł nie wiedzieć, iż kobiety, które są mu przedstawiane podczas przyjęć, są opłacanymi prostytutkami i że spotkania te organizowane są specjalnie dla niego. Według nich to właśnie Francuz był "królem imprezy"; miał on też udostępniać na te przyjęcia swoje wynajęte mieszkanie. Do spotkań dochodziło od 2008 do 2011 roku, czyli gdy Strauss-Kahn już był szefem MFW.

Skandal seksualny

We wrześniu 2011 roku Strauss-Kahn skupił na sobie uwagę światowych mediów. 65-letni obecnie DSK utracił stanowisko szefa MFW w 2011 roku w następstwie zarzutów o napaść seksualną na pokojówkę w nowojorskim hotelu. Obecnie we Francji prowadzone jest przeciwko niemu dochodzenie w sprawie współuczestnictwa w dostarczaniu prostytutek klientom luksusowego hotelu Carlton w Lille.

Prawnicy Strauss-Kahna przyznają, że brał udział w takich "libertyńskich" spotkaniach, lecz nie wiedział, że uczestniczące w nich kobiety były opłacane. Daty procesu obejmującego 13 osób jeszcze nie wyznaczono.

Autor: kło\mtom / Źródło: reuters, pap