Wypalenie, zaburzenia lękowe i psychosomatyczne, ciężka depresja - to tylko niektóre schorzenia, na jakie miał leczyć się Andreas Lubitz, drugi pilot airbusa Germanwings odpowiedzialny za jego katastrofę. Jak donosi "Die Welt", w mieszkaniu mężczyzny znaleziono leki stosowane w przypadku zaburzeń psychicznych, w tym antydepresanty. Niemieckie media ujawniają też w niedzielę kolejne szczegóły dotyczące życia osobistego Lubitza.
Samolot Germanwings rozbił się w zeszłym tygodniu w Alpach - zdaniem śledczych Lubitz rozmyślnie doprowadził do katastrofy. Zginęło 150 osób.
O depresji mężczyzny napisał jako pierwszy niemiecki dziennik "Bild". Tabloid doniósł m.in., że Lubitz znajdował się łącznie przez półtora roku pod opieką psychiatrów. Wielokrotnie musiał ze względu na depresję powtarzać poszczególne etapy szkolenia, jednak w końcu zakończył kurs z wynikiem pozytywnym, pomimo "ciężkiego depresyjnego epizodu". Kilka dni po tragedii znaleziono w mieszkaniu pilota porwane zwolnienie lekarskie, zgodnie z którym Lubitz nie powinien pracować w dzień katastrofy.
Depresja i wypalenie
Śledczy, do których dotarli z kolei dziennikarze "Die Welt" poinformowali, że Lubitz zmagał się zaburzeniami psychosomatycznymi, ciężkim syndromem wypalenia i poważną depresją. Mają na to wskazywać leki i recepty znalezione w domu pilota. Nie znaleziono natomiast dowodów świadczących o tym, że mężczyzna uzależniony byłby od alkoholu czy narkotyków. Źródło "Die Welt" twierdzi, że pilot leczył się u kilku psychiatrów i neurologów.
Niemiecki dziennik donosi również, że na zaburzenia psychiczne Lubitza mają wskazywać robione przez niego notatki.
Dziennik "Bild" donosi z kolei, że mężczyzna miał poważne problemy ze wzrokiem, co miałoby przyczynić się do jego depresji. Gazeta sugeruje, że pogłębiająca się wada wzroku mogła doprowadzić ostatecznie do odebrania Lubitzowi licencji pilota.
Miał zostać ojcem?
Oprócz spekulacji dotyczących stanu zdrowia mężczyzny, niemieckie media co chwilę podają kolejne doniesienia na temat jego życia osobistego. "Bild" napisał w niedzielę, że jego partnerka spodziewa się dziecka. Kobieta, która jest nauczycielką w liceum w miejscowości położonej niedaleko Duesseldorfu, podzieliła się tą wiadomością ze swoimi uczniami.
Wcześniej "Bild" opublikował wywiad ze stewardesą, która twierdzi, że była związana z Lubitzem. Kobieta powiedziała, że pilot zapowiadał, iż świat o nim usłyszy, bo dopuści się czynu, o którym wszyscy zapamiętają. Miały mu się też zdarzać niewyjaśnione napady agresji.
Autor: kg\mtom / Źródło: welt.de, cnn.com, Reuters, PAP