Deputowany żąda skontrolowania MAK. "Wykonuje niejasne działania"


Deputowany do Dumy Państwowej Rosji z partii Jedna Rosja zażądał skontrolowania Międzypaństwowego Komitetu Lotniczego (MAK) pod kątem jego bezstronności. Według niego, MAK nie jest przez nikogo kontrolowany i wykonuje niejasne zadania. Wątpliwości w stosunku do Komitetu pojawiły się po katastrofie Boeinga w Kazaniu.

Parlamentarzysta Aleksandr Sidiakin zażądał kontroli MAK w liście do ministra transportu Federacji Rosyjskiej Maksima Sokołowa. List cytuje w czwartek gazeta "Izwiestija". W ocenie Sidiakina, dysponując szerokimi uprawnieniami, Międzypaństwowy Komitet Lotniczy, faktycznie nie jest przez nikogo kontrolowany i wykonuje niejasne zadania. Deputowany zapowiedział, że na podstawie rezultatów kontroli MAK przygotuje projekt zmian w Kodeksie Powietrznym FR. W listopadzie 2013 roku podczas lądowania na lotnisku w Kazaniu - stolicy Tatarstanu, republiki wchodzącej w skład FR, rozbił się Boeing 737-500 należący do linii lotniczych Tatarstan. Zginęli wszyscy na pokładzie - 44 pasażerów i 6 członków załogi.

Maszyna nie powinna w ogóle latać?

Według wstępnych ustaleń przyczyną katastrofy były błędy w pilotażu. Komitet Śledczy FR oświadczył, że są powody, by sądzić, że kapitan Boeinga 737-500 mógł otrzymać licencję w ośrodku szkoleniowym, który później zamknięto jako działający nielegalnie. Zdaniem niektórych ekspertów maszyna ta w ogóle nie powinna była być dopuszczona do eksploatacji. Rozbity Boeing 737-500 był użytkowany od ponad 23 lat, w tym w Afryce i Ameryce Południowej. W grudniu 2001 roku samolot ten uległ już wypadkowi na lotnisku w Belo Horizonte w Brazylii, a w listopadzie 2012 roku lądowała awaryjnie w Kazaniu. Międzypaństwowy Komitet Lotniczy jest międzynarodową organizacją regionalną, zarejestrowaną w Międzynarodowej Organizacji Lotnictwa Cywilnego (ICAO). Został powołany w 1991 roku do badania cywilnych wypadków lotniczych na terytorium b. republik ZSRR, skupionych we Wspólnocie Niepodległych Państw (WNP). MAK zajmuje się też certyfikowaniem sprzętu lotniczego, lotniczych zakładów produkcyjnych i remontowych, a także lotnisk na obszarze swojego działania.

Badał katastrofę Tu-154

MAK badał również katastrofę polskiego Tu-154M pod Smoleńskiem 10 kwietnia 2010 roku, w której zginęło 96 osób, w tym prezydent RP Lech Kaczyński i jego małżonka Maria. Za przyczyny tej tragedii MAK uznał m.in. błędy w pilotażu, zły dobór załogi, złamanie przepisów lotniczych, obecność osób postronnych w kabinie pilotów, zlekceważenie ostrzeżeń, braki w wyszkoleniu załogi i złą organizację lotu. Żadne z wytkniętych uchybień nie obciąża strony rosyjskiej. Zdaniem polskich ekspertów, część ze wskazanych przez MAK przyczyn katastrofy smoleńskiej nie ma potwierdzenia w faktach. Międzypaństwowy Komitet Lotniczy ze swej strony podkreśla, że ICAO jest pełna uznania dla niego za "efektywną, wysoce profesjonalną działalność w interesach międzynarodowego lotnictwa cywilnego". "Izwiestija" przypomniały, że niezmienną przewodniczącą MAK jest Tatiana Anodina, "której syn oraz synowa są głównymi udziałowcami (rosyjskich linii lotniczych) Transaero i która sama kontroluje 3 proc. akcji tej spółki".

Autor: /jk / Źródło: PAP