Francuski aktor Gerard Depardieu, który otrzymał w tym tygodniu rosyjskie obywatelstwo, w sobotę przyjechał do czarnomorskiego Soczi, gdzie ma spotkać się z rosyjskim prezydentem i, być może, odebrać rosyjski paszport - poinformował rzecznik Kremla. Aktora zaprasza też Białoruś, której przedstawiciele deklarują, że Depardieu może przyjeżdżać do ich kraju bez wizy.
Rzecznik Kremla powiedział agencji AFP, że Depardieu przybył do Soczi z prywatną wizytą. - Przewidujemy, że wieczorem spotka się z Władimirem Putinem - dodał.
Na pytanie, czy aktor przy okazji odbierze rosyjski paszport, odparł: - Nie wykluczamy takiej możliwości.
Bez wizy
Zaproszenie na Białoruś i to bez wizy wystostował w sobotę naczelnik Wydziału ds. Obywatelstwa i Migracji białoruskiego MSW Alaksiej Biahun.
Biahun zaznaczył, że Depardieu może korzystać ze swobody przemieszczania się, zagwarantowanej w dwustronnym porozumieniu między Rosją i Białorusią. Dodał, że francuski aktor ma też prawo wybrać Białoruś, jako swoje miejsce zamieszkania. - Jeśli złoży wniosek, zostanie zgodnie z ustaloną procedurą zameldowany na pobyt stały - powiedział Biahun.
Dekret prezydenta
W czwartek na stronie internetowej prezydenta Rosji Władimira Putina opublikowano dekret, w którym szef rosyjskiego państwa przyznaje Depardieu rosyjskie obywatelstwo. Jak tłumaczył później rzecznik prezydenta Dmitrij Pieskow, francuski gwiazdor zasłużył się dla kultury i kinematografii rosyjskiej.
W liście opublikowanym przez rosyjską telewizję 63-letni Depardieu oznajmił, że zwracał się o paszport rosyjski i cieszy się, że tę prośbę spełniono. Podkreślił swą sympatię do Putina i nazwał Rosję "wielką demokracją".
Kilka tygodni temu Depardieu przeprowadził się do Belgii, aby uchronić się przed wysokimi podatkami i jest od niedawna zameldowany w wiosce Nechin tuż przy granicy z Francją. W połowie grudnia aktor zapowiedział, że zamierza zrzec się francuskiego obywatelstwa.
Autor: adso/mn//kdj / Źródło: PAP