Gerard Depardieu oznajmił, że zwracał się o paszport rosyjski i cieszy się, że tę prośbę spełniono. W liście opublikowanym przez rosyjską telewizję francuski aktor podkreśla swą sympatię do Władimira Putina i nazywa Rosję "wielką demokracją".
Według Kanału Pierwszego rosyjskiej telewizji list zawiera komentarz Depardieu. "Tak, zwróciłem się o paszport i cieszę się, że dostałem zgodę" - głosi tekst opublikowany po rosyjsku i francusku, zatytułowany: "Apel do dziennikarzy rosyjskich". Depardieu wyjaśnia, że "uwielbia Rosję, jej pisarzy, historię oraz ludzi rosyjskich". "Mój ojciec był swego czasu komunistą i słuchał Radia Moskwa. To także część mojej kultury" - dodaje w liście.
"Rosja jest wielką demokracją" Podkreśla, że darzy wielką i odwzajemnioną sympatią prezydenta Putina i że mówił o tym prezydentowi Francji Francois Hollande'owi. "Powiedziałem mu, że Rosja jest wielką demokracją, że nie jest krajem, gdzie premier mógłby nazwać obywatela żałosnym" - głosi oświadczenie.
Tym słowem określił aktora premier Francji Jean-Marc Ayrault po tym, gdy Depardieu przed wysokimi podatkami we Francji przeniósł się do Belgii. Właśnie w reakcji m.in. na tę krytykę aktor zapowiedział, że chce zwrócić francuski paszport.
"Spasibo!" W liście opublikowanym przez Kanał Pierwszy Depardieu wyznaje też, że Moskwa jest dla niego "zbyt wielką metropolią", i że woli wieś, a w Rosji "zna cudowne miejsca". Zapewnia, że ma zamiar uczyć się rosyjskiego". List kończy się słowami "Sława Rossii!" (chwała Rosji!) i "Spasibo!" (dziękuję). Na stronie internetowej Putina opublikowany został w czwartek dekret, w którym prezydent przyznaje Depardieu obywatelstwo rosyjskie. Następnie rzecznik prezydenta Dmitrij Pieskow wyjaśnił, że Depardieu zasłużył się dla kultury i kinematografii rosyjskiej.
Autor: mtom / Źródło: PAP