Sąd Najwyższy Egiptu orzekł, że dekret przyznający prezydentowi Mursiemu nowe uprawnienia to "bezprecedensowy atak" na niezależność sądów. Przeciwko dekretowi protestują też zwykli Egipcjanie. Na placu Tahrir w Kairze doszło do masowych protestów i starć z policją.
Sędziowie zwołali nadzwyczajne spotkanie w sprawie dekretów Mursiego i wezwali prezydenta do zmiany dekretu i "zdystansowania się do wszystkiego, co narusza władzę sądów". Sędziowie z Aleksandrii zapowiedzieli też strajk w proteście przeciwko dekretowi prezydenta. Wszystkie sądy maja wstrzymać pracę dopóki Mursi nie zmieni swoich rozporządzeń.
Zamieszki, 300 osób rannych Z powodu decyzji prezydenta w Egipcie wybuchły zamieszki. Grupy młodych ludzi starły się na placu Tahrir z policją, w kierunku której poleciały kamienie. Policja użyła gazu łzawiącego. Do starć doszło też w innych miastach: Aleksandrii, Port Said i Suezie. W piątek w zamieszkach rannych zostało ponad 300 osób. Zaatakowano też biura Bractwa Muzułmańskiego, partii prezydenta Mursiego.
"Faszystowski i despotyczny" Dekret Mursiego wywołał także reakcję USA i Unii Europejskiej, które wyraziły zaniepokojenie sytuacją w Egipcie. Krytycy Mursiego nazywają dekret "faszystowskim i despotycznym". Wezwali do wielkiego protestu we wtorek . - To historyczny moment, w którym albo dokończymy rewolucję albo porzucimy ją i staniemy się ofiarami grupy, która przedkłada własne interesy nad interes narodowy - powiedział rzecznik liberalnej partii Dustour. Dekret, który został ogłoszony w czwartek, umacnia pozycję prezydenta, wybranego w pierwszych wolnych wyborach w Egipcie po obaleniu Hosniego Mubaraka. Na jego mocy żaden organ, nawet Sąd Najwyższy, nie może unieważnić decyzji szefa państwa do czasu ukończenia prac nad nową konstytucją (co nastąpi najpewniej w połowie lutego). Wszystkie decyzje prezydenta są ostateczne i nie przysługuje od nich apelacja.
Dekret nakazuje powtórne przeprowadzenie procesów wysokich urzędników z ery Mubaraka oraz uniemożliwia rozwiązanie zdominowanego przez islamistów Zgromadzenia, które pracuje nad nową konstytucją, i daje mu więcej czasu na zakończenie prac.
Autor: jk\mtom / Źródło: Reuters, PAP,