"W trudnych czasach jesteśmy silniejsi jako Sojusz, a nasi obywatele są bezpieczniejsi" - głosi deklaracja przyjęta przez przywódców państw NATO w czasie szczytu w Londynie. Mimo napięć wewnątrz Sojuszu, w środę potwierdzono jedność paktu i zobowiązanie zapisane w artykule 5. Traktatu Waszyngtońskiego, że atak na jednego sojusznika będzie uważany za atak na wszystkich.
Szefowie państw i rządów 29 krajów wchodzących w skład NATO przyjechali do brytyjskiej stolicy w momencie wzmożonych napięć między krajami członkowskimi. Powodem jest m.in. nagłe wycofanie amerykańskich wojsk z północnej Syrii i wypowiedzi prezydenta Francji Emmanuela Macrona o "śmierci mózgu" Sojuszu. Słowa Macrona we wtorek, w przeddzień szczytu, ostro skrytykował prezydent USA Donald Trump.
"W trudnych czasach jesteśmy silniejsi jako Sojusz"
Mimo napięć, w deklaracji po szczycie przywódcy wskazali, że NATO gwarantuje bezpieczeństwo terytorium państw członkowskich i miliardowi ludzi, a także wolność i wartości, które podzielają państwa członkowskie, w tym demokrację, wolność jednostki, prawa człowieka i praworządność.
"W trudnych czasach jesteśmy silniejsi jako Sojusz, a nasi obywatele są bezpieczniejsi. Nasza więź i wzajemne zaangażowanie gwarantują nasze wolności, nasze wartości i nasze bezpieczeństwo od 70 lat. Pracujemy nad tym, aby zapewnić, że NATO gwarantuje te wolności, wartości i bezpieczeństwo dla przyszłych pokoleń" - głosi deklaracja Sojuszu.
"Trwała więź transatlantycka"
"Solidarność, jedność i spójność są podstawowymi zasadami naszego Sojuszu. Gdy współpracujemy, aby zapobiegać konfliktom i zachować pokój, NATO pozostaje fundamentem naszej zbiorowej obrony i podstawowym forum konsultacji oraz decyzji w sprawie bezpieczeństwa wśród sojuszników" - napisano w deklaracji.
Jak wskazano, sojusznicy potwierdzają "trwałą więź transatlantycką między Europą i Ameryką Północną, przestrzeganie celów i zasad Karty Narodów Zjednoczonych oraz nasze uroczyste zobowiązanie zapisane w artykule 5. Traktatu Waszyngtońskiego, że atak na jednego sojusznika będzie uważany za atak na nas wszystkich".
Finansowanie NATO w tekście deklaracji
W deklaracji zawarto także wzmiankę o wspólnym finansowaniu Sojuszu. "Potwierdzamy konieczność dzielenia się kosztami odpowiedzialności za nasze bezpieczeństwo (…). Wydatki na obronę innych krajów niż USA urosły przez kolejne pięć lat. Dzięki temu na inwestycje w obronność wydano dodatkowo ponad 130 miliardów dolarów" - przekazano.
"Zgodnie z naszym zobowiązaniem zapisanym w artykule 3. Traktatu Waszyngtońskiego, nadal wzmacniamy naszą indywidualną i zbiorową zdolność do przeciwstawiania się wszelkim formom ataku. Robimy duże postępy. Musimy i zrobimy więcej" - głosi deklaracja.
Kwestia zbyt niskich wydatków państw sojuszniczych w Europie była wielokrotnie podnoszona przez prezydenta USA Donalda Trumpa. - To piąty rok rosnących inwestycji w obronę. W rzeczywistości europejscy sojusznicy i Kanada wydali 130 miliardów dolarów więcej, a do końca 2024 roku liczba ta wzrośnie do 400 miliardów dolarów. To jest niespotykane. I to czyni NATO silniejszym - powiedział w Londynie szef NATO Jens Stoltenberg.
"Zagrożenie dla bezpieczeństwa"
Przywódcy państw NATO skrytykowali także postępowanie Moskwy. "Agresywne działania Rosji stanowią zagrożenie dla bezpieczeństwa euroatlantyckiego" - uznali.
"Terroryzm we wszystkich jego postaciach i przejawach pozostaje stałym zagrożeniem dla nas wszystkich. Podmioty państwowe i niepaństwowe kwestionują porządek międzynarodowy oparty na regułach. Brak stabilności poza naszymi granicami przyczynia się również do nielegalnej migracji. Stoimy w obliczu zagrożeń cybernetycznych i hybrydowych" - głosi deklaracja.
"Podjęliśmy decyzję, by zwiększać gotowość naszych sił do odpowiedzi na każde zagrożenie, o każdej godzinie, z każdej strony. Z całą stanowczością pozostajemy zaangażowani w walkę z terroryzmem, by podejmować wspólnie działania w celu jego przezwyciężenia" - dodał.
Już wcześniej szef NATO Jens Stoltenberg powiedział, że Sojusz wierzy w dialog z Rosją, która jest jego największym sąsiadem. "Nawet jeśli nie będziemy w stanie poprawić relacji z Rosją w najbliższej przyszłości, musimy zarządzać tymi trudnymi sprawami" - wskazał.
Zaznaczył też, że Sojusz nie będzie obojętny na rozmieszczenie przez Rosję nowych rakiet średniego zasięgu, które stanowią znaczne zagrożenie dla bezpieczeństwa euroatlantyckiego.
"NATO pracuje, by zapewnić bezpieczeństwo wszystkim"
Przywódcy zwrócili uwagę, że Sojusz "pracuje, by zapewnić bezpieczeństwo wszystkim". "Wzmocniliśmy partnerstwo z naszymi sąsiadami i innymi państwami. Pogłębiamy dialog polityczny, wsparcie i zaangażowanie wobec krajów partnerskich i międzynarodowych organizacji" - zaznaczono. Zwrócono tu między innymi uwagę na współpracę z Unią Europejską i ONZ, a także misję stabilizacyjną w Afganistanie.
"Potwierdzamy naszą NATO-wską politykę otwartych drzwi, która czyni silniejszym Sojusz i zapewnia bezpieczeństwo milionom Europejczyków" - zaznaczono. "Macedonia Północna jest dziś tu z nami i wkrótce stanie się nowym członkiem naszego Sojuszu".
NATO potwierdziło również skuteczność "wszystkich naszych operacji i misji". "Chylimy głowy przed wszystkimi mężczyznami i kobietami, którzy służą NATO i oddajemy honor wszystkim tym, którzy poświecili swoje życie dla zachowania naszego bezpieczeństwa".
Autor: ft/pm/kwoj / Źródło: PAP, nato.int