Kurczy się lista gości na Paradzie Zwycięstwa. Prezydent Finlandii nie jedzie do Moskwy


Prezydent Finlandii Sauli Niinistö odmówił udziału w Paradzie Zwycięstwa, która 9 maja ma się odbyć na Placu Czerwonym w Moskwie. Poinformowała o tym agencja Yle, powołując się na administrację głowy państwa. W uroczystościach związanych z 70. rocznicą zakończenia II wojny światowej nie weźmie udziału większość przywódców państw europejskich.

Rzecznik Sauli Niinistögo poinformował, że prezydent nie pojedzie do Moskwy z powodu konfliktu na Ukrainie i związanej z tym sytuacji politycznej na arenie międzynarodowej. Podkreślił, że władze Rosji zostały powiadomione o decyzji głowy państwa we wtorek 24 marca. Długa lista nieobecnychW środę o odmowie udziału w uroczystościach na Placu Czerwonym, które mają się odbywać 9 maja, poinformowali także premier Holandii Mark Rutte i minister spraw zagranicznych tego kraju Bert Koenders.Wcześniej zaproszenia władz rosyjskich nie przyjęli prezydenci: Polski, Bułgarii, Łotwy, Litwy, Estonii, a także premier Wielkiej Brytanii.Kanclerz Niemiec przyjdzie dzień później9 maja na Placu Czerwonym nie będzie też kanclerz Niemiec Angeli Merkel, która zapowiedziała, że przyjedzie do Moskwy 10 maja i złoży wieniec na Grobie Nieznanego Żołnierza pod murami Kremla.- Wspólna pamięć o II wojnie światowej, w której Niemcy spowodowali tyle ofiar i cierpień, jest bardzo ważna dla kanclerz - mówił 11 marca rzecznik rządu Steffen Seibert. Jak dodał, obowiązek pielęgnowania pamięci o ofiarach pozostaje aktualny niezależnie od "dobitnej krytyki Niemiec pod adresem rosyjskiej postawy i rosyjskich działań wobec Ukrainy".O decyzji kanclerz zdecydowało zdaniem Seiberta przekonanie, że "należy jedno od drugiego oddzielić". - Kanclerz chce w odpowiedni sposób, godnie, uczcić zakończenie II wojny światowej i wyzwolenie od nazizmu - wyjaśnił Seibert, dodając, że wspólne złożenie wieńców na Grobie Nieznanego Żołnierza umożliwi godne obchody tej rocznicy. - Ze względu na działania Rosji na Krymie i we wschodniej Ukrainie udział w defiladzie wojskowej wydaje się być jednak nieodpowiedni - podkreślił rzecznik.Plany Baracka ObamyJak piszą rosyjskie media, "na razie nie wiadomo, czy na uroczystości przyjedzie prezydent Francji Francois Hollande".Oficjalnej odpowiedzi na zaproszenie do Moskwy nie wystosował też na razie Biały Dom. W grudniu 2014 roku Barack Obama zapowiedział, że nie pojedzie na paradę. W styczniu ambasador USA w Moskwie John Tefft, poinformował, że nie wiadomo mu o żadnych planach wizyty amerykańskiego prezydenta w Moskwie w 2015 roku.Rosjanie zapowiadają, że tegoroczna parada z okazji 70-lecia zakończenia II wojny światowej będzie miała wyjątkowy rozmach. Przez Plac Czerwony ma przemaszerować ok. 15 tys. żołnierzy. Zostanie zaprezentowany także nowoczesny rosyjski sprzęt wojskowy i pojazdy bojowe.Szef MSZ Federacji Rosyjskiej Siergiej Ławrow powiedział niedawno, że zaproszenia do udziału w moskiewskich obchodach 9 maja br. skierowano do przywódców 68 państw. Informował, że udział potwierdzili liderzy 26 państw, w tym: Chin, Indii, RPA, Mongolii, Wietnamu, Korei Północnej, Kuby, a także szefowie UNESCO i Rady Europy. Oczekiwana jest obecność prezydentów Czech i Cypru, premiera Grecji; potwierdzono przyjazd delegacji: Bośni i Hercegowiny, Macedonii, Serbii, Czarnogóry, Islandii, Norwegii.

Autor: asz//rzw/kwoj / Źródło: lenta.ru