Podczas prezydentury Donalda Trumpa pokój był utrzymany dzięki argumentom siły i chcemy, żeby to wróciło - powiedziała Lara Trump, synowa Donalda Trumpa i członkini komitetu krajowej Partii Republikańskiej pytana przez korespondenta "Faktów" TVN o słowa Kamali Harris, że "gdyby Donald Trump był prezydentem, Putin siedziałby teraz w Kijowie". - Wszyscy wiemy, że Rosja nigdy nie wtargnęłaby do Ukrainy, gdyby to Donald Trump był prezydentem - stwierdziła.
W Filadelfii we wtorek wieczorem doszło do pierwszej i być może jedynej debaty wiceprezydentki USA Kamali Harris z byłym prezydentem Donaldem Trumpem. Jednym z tematów była polityka zagraniczna, przede wszystkim wojna rozpętana przez Rosję w Ukrainie.
Kamala Harris w czasie debaty powiedziała, że "gdyby Donald Trump był prezydentem, Putin siedziałby teraz w Kijowie" i "miał oko na resztę Europy, zaczynając od Polski". - Dlaczego nie powiesz 800 tysiącom Amerykanów polskiego pochodzenia tu w Pensylwanii, jak szybko byś się poddał w zamian za przysługę i za to, co myślisz, że jest przyjaźnią z dyktatorem, który zjadłby cię na lunch? - powiedziała Harris.
Lara Trump o słowach Kamali Harris
O słowa te korespondent "Faktów" TVN Marcin Wrona spytał Larę Trump, członkinię komitetu krajowego Partii Republikańskiej, a prywatnie żonę syna Donalda Trumpa, Erica. - Wydaje mi się, że Amerykanie polskiego pochodzenia mieszkający w Pensylwanii pamiętają czasy, kiedy to Donald Trump zasiadał w Białym Domu. Na pewno pamiętają, między innymi, niższe ceny paliw - powiedziała.
Korespondent "Faktów" TVN zwrócił wówczas uwagę, że Kamala Harris w czasie debaty bezpośrednio zwróciła się do Amerykanów polskiego pochodzenia "zaznaczając, że następnym celem Putina jest między innymi Polska". - Wszyscy wiemy, że Rosja nigdy nie wtargnęłaby do Ukrainy, gdyby to Donald Trump był prezydentem - stwierdziła Lara Trump.
Na pytanie, co sama chciałaby powiedzieć do Amerykanów polskiego pochodzenia, odparła: "Nie wiem, co chciałbyś, żebym powiedziała". - Podczas prezydentury Trumpa pokój był utrzymany dzięki argumentom siły i chcemy, żeby to wróciło - zaznaczyła.
Źródło: tvn24.pl