Od początku roku na granicach Unii Europejskiej wykryto już pół miliona imigrantów - podała unijna agencja Frontex. Każdy kolejny miesiąc przynosi rekordy. W porównaniu z rokiem ubiegłym na greckie wyspy z Turcji przybywa teraz 11 razy więcej imigrantów. Międzynarodowa Organizacja ds. Migracji (IOM) ostrzega, że niezdecydowanie UE ws. migrantów będzie mieć poważne konsekwencje.
Według IOM od stycznia do Europy przez Morze Śródziemne przybyło już ponad 464 tys. uchodźców i imigrantów. Organizacja dodała, że w ostatnich dniach w morzu utonęły 72 osoby, próbując przepłynąć z terytorium Turcji na greckie wyspy.
ONZ "głęboko rozczarowane"
Organizacja wyraziła jednocześnie obawę, że brak zdecydowanych działań UE wobec problemu migracyjnego może doprowadzić w konsekwencji do kolejnych przypadków utonięć wśród osób próbujących dostać się do Europy. IOM zaapelował też o "podział odpowiedzialności" wewnątrz Unii.
- Wraz z rosnącym zagrożeniem obawiamy się, że brak zdecydowania Europy doprowadzi do większej liczby ofiar śmiertelnych na Morzu Egejskim - powiedział rzecznik IOM Leonard Doyle na konferencji prasowej w Genewie. - Decyzja o wznowieniu kontroli granicznych, którą podjęły niektóre państwa Europy będzie miała bardzo negatywne skutki - dodał.
W podobnym tonie wypowiedział się Urząd Wysokiego Komisarza ONZ ds. Uchodźców (UNHCR). W oświadczeniu UNHCR wyraził "głębokie rozczarowanie" brakiem porozumienia wewnątrz UE w sprawie rozdzielenia między państwa członkowskie 120 tys. migrantów.
- Potrzeba w tej sprawie ostatecznego porozumienia bez dalszych opóźnień, aby móc odpowiedzieć na obecne potrzeby w sposób zdecydowany w oparciu o solidarność wszystkich państw członkowskich - podkreślił UNHCR w komunikacie.
Ludzi nadpływa coraz więcej
Tymczasem napływ ludzi do UE nie słabnie, wręcz przeciwnie. Według organizacji Frontex, odpowiedzialnej za ochronę zewnętrznych granic UE, od początku roku wykryto na nich pół miliona imigrantów. W sierpniu zanotowano piąty z rzędu rekord, kiedy doliczono się 156 tysięcy osób. Dla porównania, w całym 2014 roku na granicach UE wykryto 280 tysięcy migrantów.
Drastyczny wzrost napływu ludzi zanotowała Grecja. W porównaniu z sierpniem 2014 roku, w zeszłym miesiącu na kilka wysp u wybrzeży Turcji przybyło 11 razy więcej migrantów, łącznie 88 tysięcy. Większość tych osób twierdzi, że jest Syryjczykami. Później kontynuują swoją podróż w kierunku Węgier przez Serbię. Na granicy tych państw zanotowano 20-krotny wzrost liczby wykrytych migrantów w porównaniu do 2014 roku. W sierpniu były ich tam 52 tysiące a od początku roku łącznie 155 tysięcy.
Jak podkreślił szef Fronteksu Fabrice Leggeri, masowy napływ imigrantów jest szczególnie mocno odczuwany na Kos i Lesbos. Agencja wysłała tam swoich urzędników, którzy mają pomóc "w weryfikowaniu tożsamości i rejestrowaniu nowo przybyłych".Imigranci przybywający do UE z Turcji skarżą się na coraz bardziej agresywne i okrutne traktowanie ze strony przemytników. Aby osiągać jak najwyższe zyski z każdej organizowanej nielegalnie przeprawy, ignorują oni niekorzystne warunki pogodowe i zmuszają migrantów do podróży na przeładowanych gumowych łodziach pontonowych.
Zmiana w szlakach przemytników
Co ciekawe, Włosi donoszą o osłabnięciu strumienia ludzi kierujących się do ich brzegów przez Morze Śródziemne. W sierpniu zanotowano przybycie blisko 13 tysięcy migrantów, czyli o połowę mniej niż w tym samym okresie rok wcześniej. Byli to głównie mieszkańcy Erytrei i krajów subsaharyjskich podróżujący przez Libię. Coraz więcej osób wybiera drogę przez Turcję.
Od początku roku w środkowej części Morza Śródziemnego uratowano 106 tysięcy migrantów, czyli to o sześć procent mniej niż w analogicznym okresie rok wcześniej. Frontex podkreśla, że większość osób uratowano bliżej wybrzeża libijskiego niż morskich granic UE.
Autor: mk\mtom / Źródło: PAP, tvn24.pl