Czeski minister spraw zagranicznych, arystokrata Karel Schwarzenberg wygrał proces z siostrą w austriackim Sądzie Najwyższym i może zachować odziedziczone zamki i pałace w Bawarii i Górnej Austrii. Rozprawa toczyła się przy drzwiach zamkniętych.
Spór prawny księcia Schwarzenberga z siostrą trwał w sumie ponad 10 lat. W postępowaniu przed austriackim Sądem Najwyższym chodziło o niemal cały majątek szefa czeskiej dyplomacji, w tym o Palais Schwarzenberg w Wiedniu, zamki w Bawarii i Austrii oraz wielkie obszary leśne.
Ubogi krewny W latach 60. Heinrich Schwarzenberg, obdarzony "tylko" córką, adoptował Karela, pochodzącego ze zubożałej bocznej linii rodu. Zgodnie z zasadami rodu Schwarzenbergów majątek rodziny mógł być bowiem przekazany wyłącznie męskim potomkom, co gwarantowało zachowanie nazwiska. Karel Schwarzenberg został spadkobiercą. Heinrich Schwarzenberg zapisał też w testamencie, że jego adoptowany syn ma się zająć restytucją upaństwowionego przez władze ówczesnej Czechosłowacji majątku w Czechach. Majątek ten był przeznaczony dla córki Heinricha. Ponieważ Karel Schwarzenberg nie wypełnił tej woli, jego siostra weszła na drogę prawną, domagając się przyznania jej całego spadku. Sprawa przechodziła przez kolejne instancje, by ostatecznie zakończyć się orzeczeniem korzystnym dla szefa czeskiej dyplomacji.
Z orlickich Schwarzenbergów Urodzony w 1937 roku Karel Schwarzenberg dorastał na zamkach Czimelice i Orlik, należących do orlickiej gałęzi rodu Schwarzenbergów. Po przewrocie komunistycznym w roku 1948 wyemigrował z rodziną do Austrii. Studiował prawo i leśnictwo, ale studiów nie ukończył.
Do Czechosłowacji wrócił pod koniec rewolucyjnego roku 1989. W 2008 roku ponownie poślubił swoją byłą żonę, z którą rozwiódł się przed 20 laty. Od dłuższego czasu jest jednym z najpopularniejszych czeskich polityków.
Autor: //gak / Źródło: PAP